— Śląsk to rejon rządzący przez Platformę, która ma gdzieś tożsamość Polską oraz Śląską. Logika małej ojczyzny jest niepokojąca — mówił na antenie Telewizji Republika Piotr Semka. Publicysta „DoRzeczy” wspólnie z prezesem stowarzyszenia „Koliber” Mikołajem Pisarskim byli gośćmi Ryszarda Gromadzkiego w „Wolnych głosach wieczorem”.
ŚLĄSK JAK KATALONIA
Ruch Autonomii Śląska nie kryje swoich sympatii wobec nastrojów niepodległościowych Katalończyków. Wydali oficjalne oświadczenie, w którym wysłanie do regionu sił policyjnych nazywają brakiem woli dialogu i wejściem na drogę konfrontacji. Napisali także, czego oczekują od polskich władz.
— Dążenia autonomiczne na Śląsku są efekt referendum niepodległościowego w Katalonii. To pewnego rodzaju trend, który wyszedł od grupy inteligencji młodych elit, ale mający koneksje ze starszymi, bardziej doświadczonymi elitami. Problem polega na tym, że część tej elity jest najbardziej sprawna, głośna i dynamiczna — stwierdził dziennikarz tygodnika „DoRzeczy”.
— Ci ludzie korzystają z tego, że po drugiej stronie nie wytworzyło się coś w rodzaju elity niepodległościowej, której przedstawicielem w Warszawie jest choćby portal „wPolityce”, „Fronda” czy inne tego typu portale. Na Śląsku cała ta inteligencja ogólnopolska jest mniejszością, niezależenie od jej wielkości. Ponadto to wszystko odbywa się w hałasie paraliżu Platformy Obywatelskiej — mówił Piotr Semka.
CO NA TO KOLIBER?
— Żeby odpowiedzieć jak autentyczna ma być autonomia Śląska, musimy wziąć pod uwagę autentyczność dążenia do niepodległości Kataloni. Mówi się, że to wcale nie była oddolna inicjatywa, a skrupulatnie zaplanowana akcja przez rząd, ponadto z pieniędzy katalońskich podatników — dodał prezes stowarzyszenia „Koliber”.
Działacze Ruchu Autonomii Śląska wyrazili sprzeciw wobec brutalności hiszpańskiej policji. "Katalonia potrzebuje Europy, Europa potrzebuje Katalonii" — zaczyna swoje oświadczenie RAŚ.
"Hiszpański rząd na próbę realizowania prawa do samostanowienia przez społeczność katalońską w drodze demokratycznego głosowania zastosował wobec niej szereg represji niedopuszczalnych we współczesnych państwach demokratycznych" — czytamy w oświadczeniu.
"Świat obiegły zdjęcia starć na ulicach katalońskich miast. Obrazy te długo budzić będą emocje, utrudniając porozumienie między stronami sporu" — piszą aktywiści RAŚ.