– Jest pytanie, co teraz zrobi Rosja, która chciała mieć Ukrainę pod swoją kontrolą – zastanawiał się poseł Sellin. Polityk przypomniał, że politycy rosyjscy z najwyższych szczebli władzy mówili o podziale Ukrainy, „bo stwierdzili, że nie utrzymają całego jej terytorium”. Zdaniem posła PiS „mogłoby się to wiązać z konfliktem zbrojnym”. – Musimy być przygotowani na wszelkie możliwe działania ze strony Rosji. Trzeba budować różne scenariusze na załagodzenie konfliktu z Rosja – podkreślał Jarosław Sellin. – Rosjanie będą chcieli utrzymać ten kraj w swojej strefie wpływów – dodał.

– Julia Tymoszenko nie jest tym politykiem, którego oczekują Ukraińcy. Jutro zbiera się parlament i powinien wybrać taki rząd, z którym będą mogły współpracować inne państwa – stwierdził z kolei poseł PO Michał Szczerba w odniesieniu do wypowiedzi byłej premier Ukrainy, która zapowiedziała start w wyborach prezydenckich. Zdaniem Szczerby, „gdyby nie wczorajsze porozumienie podpisane przez m.in. ministra Sikorskiego, Tymoszenko dalej byłaby w więzieniu”. – Tymoszenko na pewno nie była tym czynnikiem, który doprowadził do podpisania porozumienia – zaznaczył polityk PO.  

Jarosław Sellin zauważył, że na Ukrainie mamy do czynienia z symbolicznymi działaniami. –  Protesty na Majdanie zaczęły się od tego, że Ukraina nie przyjęła propozycji stowarzyszeniowych z UE. Wybory prezydenckie zostały zaplanowane na 25 maja, dzień wyborów do europarlamentu – wyjaśniał polityk. Sellin stwierdził też, że „potrzebny jest Plan Marshalla dla Ukrainy”. – Cały Zachód musi się włączyć w te działania – skwitował.