Sędzia Stępień powtarza, że PiS robi rewolucję. "Rewolucja zawsze kończy się władzą autorytarną"
Były prezes TK Jerzy Stępień mówił w Telewizji Republika, że PiS dopuszcza się "rewolucji", jeśli chodzi o działania dot. Trybunału Konstytucyjnego. – Rewolucja dzieje się w parlamencie, a ulicy używa się do podgrzewania nastrojów, do wzywania, żeby protestowali przeciwko sądom. Robi się anarchia i trzeba wprowadzić stan wyjątkowy – dodawał z kolei na antenie telewizji publicznej.
Były prezes TK przyrównywał w TVP Info rządy PiS-u do Rosji i hitlerowskich Niemiec, apelując do obywateli, żeby pamiętali o tym, że "konstytucja jest dobrem, o które warto walczyć", a bez dobrze działającego Trybunału nie ma działającej konstytucji.
– Prezydent i obóz władzy, który reprezentuje, już dawno weszli na drogę ostentacyjnego lekceważenia podstawowych zasad państwa prawa. Oni chcą, żeby ludzie to widzieli. Nie liczą się z prawem, Trybunałem, sądami powszechnymi – ocenił Stępień.
Ustawa PO-PSL częściowo niezgodna z konstytucją
Wczoraj Trybunał Konstytucyjny wydał wyrok w sprawie orzeczenia zgodności z konstytucją ustawy z dnia 25 czerwca 2015 roku o Trybunale Konstytucyjnym. Sędziowie orzekli, iż przepisy dotyczące wyboru sędziów są częściowo niekonstytucyjne. Sprzeczny z ustawą zasadniczą był wybór dwóch sędziów TK, w miejsce tych, których urzędowanie kończy się w grudniu, jednak pozostali trzej, zdaniem Trybunału, zostali wybrani zgodnie z konstytucją. CZYTAJ WIĘCEJ...
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Stępień o Trybunale Konstytucyjnym: Oni już go nie uznają, mamy do czynienia z rewolucją