Przejdź do treści

Sebastian Karaś, który przepłynął Bałtyk: Najtrudniejsze była warunki pogodowe

Źródło: Telewizja Republika

– „Jak ja to zrobiłem?” Takie było pierwsze uczucie po tym jak dopłynąłem do brzegu. Przede wszystkim poczułem ulgę, to było 29 godzin walki – powiedział Sebastian Karaś, pochodzący z Elbląga pływak, który samodzielnie przepłynął 100 km przez Bałtyk, płynąc z Kołobrzegu na duński Bornholm.

– To co przechodziłem to wiem tylko ja. To była straszna walka, wystartowałem w poniedziałek o 19, płynąłem więc około 10 godzin po ciemku. To było dużym wyzwaniem, kryzys przyszedł w ciemności, miałem problemy z błędnikiem, bałem się, że będzie powtórka sprzed roku, gdzie po 8 h zrezygnowałem. Wtedy miałem problemy z żołądkiem, teraz zmieniłem troszkę plan przygotowań, w okresie zimowym pływałem mniej, czułem, że muszę od pływania nieco odpocząć. Pod ten projekt przygotowywałem się przez dwa lata. Przygotowanie są najcięższe, do tego dochodzi też morsowanie zimą. Ważne jest też przygotowanie żołądka, może się wydawać dziwne, ale przez cały czas gdy płynąłem spożywałem jedzenie, co 45 minut coś jadłem. Podczas wyzwania nie mogłem dotknąć łodzi, ani na nią wejść, podawano mi więc jedzenie przy pomocy kija. Odwracałem się na plecy i starałem się jeść nie mocząc pokarmu. Postawiliśmy na naturalność, bo wiedziałem, że żołądek w pewnym momencie odmawia sztucznego jedzenia. Cały czas wspierał mnie mój zespół – „Team Karaś”, tak samo załoga łodzi ratunkowej, kapitan cały czas musiał pilnować żeby na mnie nie wpłynąć – dodaje polski pływak.

"Czekaliśmy 7 tygodni nad morzem, żeby w ogóle wystartować"

– Najtrudniejsze były czynniki zewnętrzne, fale, prądy, zimna woda i ciemność. Największy kryzys miałem w odległości 40 km, w połowie drogi. Nie dość, że było zimno, ale brało mnie na wymioty. Płynąłem dla Jaśka i Madzi, bo zbieraliśmy pieniądze dla Fundacji „Zdążyć z Pomocą”, wiedziałem, że nie płynę tylko dla siebie. Zbiórka trwała przez 24 godziny gdy płynąłem, jest to więc podwójna motywacja – zdradza Sebastian Karaś.

Wyzwanie w dużej mierze zależało od warunków pogodowych. – Unikaliśmy wiatrów północnych, tak żebym nie płynął pod falę. Wiatr musiał też być poniżej 20 kilometrów na godzinę. Sprawdzaliśmy też kierunek prądów i fal, do tego unikaliśmy burzy. Czekaliśmy 7 tygodni nad morzem, żeby w ogóle wystartować. Jak już się udało, jak dopłynąłem to czułem wspaniała radość. Sportem zajmuje się również mój brat, który startował w Niemczech w double ironman, w 19 godzin poprawił rekord świata. To 7,6 km pływania, 360 km na rowerze i 88,4 km biegu. To mama nas zabrała pierwszy raz na basen. Pochodzę z Elbląga, tam zacząłem treningi, później kontynuowałem je w Warszawie. Moim zdaniem w wieku 8 lat można zacząć treningi, to dobry wiek. Pływanie to ciężki sport, dzieci w wieku 12 – 13 lat trenują dwa razy dziennie. Dzisiaj obecnie najlepszy pływacy mają koło 2 metrów wzrostu. Osoba z takim rozkładem ramion ma dłuższy krok pływacki – zakończył Sebastian Karaś.

Telewizja Republika

Wiadomości

Nowy premier Kanady. Znamy nazwisko

Owieczkin może przegonić legendę. Ile mu brakuje do Gretzky'ego?

Chaos w Bukareszcie. Zwolennicy Georgescu w starciach z policją

Sensacja w polskim show biznesie: rozwodzą się po cichu!

Jan Krzysztof Bielecki wraca do gry! Jakie ma wpływy w rządzie Tuska?

Zawalił się strop Jaskini Racławickiej. Na miejscu trwa akcja ratunkowa

Wiśniewska: chleba i igrzysk, a chleba nie ma, bo jest drożyzna, więc trzeba igrzysk

Prezydent Duda odniósł się do idei Francji. Co sądzi na ten temat?

SPRAWDŹ TO!

Szokujące ustalenia ws. zaginionych min. MON o wszystkim wiedział!

Znamy najnowsze informacje na temat stanu zdrowia papieża Franciszka

Iga Świątek znów najlepsza! Rywalka poniosła srogą porażkę

Poseł Matecki w areszcie. Polacy czuwają pod budynkiem. "STOP bezprawiu!". WIDEO

Syria: masowo giną cywile. Zamordowanych są już setki

Skandaliczna decyzja CKW. Komisja unieważniła kandydaturę Georgescu

Trudeau przestał być liderem Partii Liberalnej

Najnowsze

Nowy premier Kanady. Znamy nazwisko

Jan Krzysztof Bielecki wraca do gry! Jakie ma wpływy w rządzie Tuska?

Zawalił się strop Jaskini Racławickiej. Na miejscu trwa akcja ratunkowa

Wiśniewska: chleba i igrzysk, a chleba nie ma, bo jest drożyzna, więc trzeba igrzysk

Prezydent Duda odniósł się do idei Francji. Co sądzi na ten temat?

Owieczkin może przegonić legendę. Ile mu brakuje do Gretzky'ego?

Chaos w Bukareszcie. Zwolennicy Georgescu w starciach z policją

Sensacja w polskim show biznesie: rozwodzą się po cichu!