Jesteśmy teraz w ukochanej Polsce, w ukochanej Warszawie. Odbudowanej tak wspaniale. Czy my, wychodząc z powstania, mogliśmy marzyć, że ta Warszawa powstanie z gruzów? – mówił podczas uroczystości z okazji 70. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego gen. Zbigniew Ścibor-Rylski prezes Związku Powstańców Warszawskich. Swoim przemówieniem wzruszył tłum przybyły na obchody.
– Jestem tak wzruszony, że trudno mi dobrać odpowiednie słowa, żeby wyrazić to, co czuje moje serce – mówił Ścibor-Rylski, wywołując brawa. – Jestem głęboko przekonany, że nie tylko powstańcy, ale wszyscy Polacy – nasi wnukowie, prawnukowie – przeżywają to samo co my – dodał.
Prezes Związku Powstańców Warszawskich podkreślił, że odbudowanie stolicy zrujnowanej po powstaniu jest dowodem na to, że "Polacy mogą dokonać cudów".
– Jest to dla mnie cud, kiedy z kopca powstania patrzę na oświetloną Warszawę, to serce bije z radości – mówił. – Mimo klęski, mimo porażki – mamy zwycięstwo – dodał.
– Zwycięstwo dlatego, że etos, ideały żołnierzy Armii Krajowej przetrwały przez wszystkie pokolenia. Solidarność zdobyła wolność bez walki – zaznaczył.
Podkreślił również, jak wielką wartość stanowi wolność oraz jak trudno ją docenić, dopóki się jej nie straci.
– Ci, którzy przeżyli kapitulację, szli do niewoli, tracili wolność. Oni doskonale wiedzą, czym jest utrata wolności. Nie ma gorszej rzeczy na świecie, niż utrata wolności – podkreślał. – Ale walczyliśmy i ta wolność przyszła po wielu dramatycznych chwilach, po morzu przelanej krwi. Tak, kochani – mówił ze wzruszeniem w głosie.
Na prośbę generała wszyscy zgromadzeni podczas uroczystości minutą ciszy uczcili pamięć powstańców.