Stanowiący rozszerzenie działań przygotowanych przez rząd Mateusza Morawieckiego projekt tarczy antykryzysowej 2.0 ma za zadanie ratować miejsca pracy i polskie firmy- mówił dziś w Sejmie szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, Łukasz Schreiber.
Sejm rozpoczął we wtorek po południu pierwsze czytanie dwóch projektów ustaw dotyczących pomocy dla firm i pracowników w związku z pandemią koronawirusa. Jeden został przygotowany przez rząd Zjednoczonej Prawicy, drugi przez opozycyjny klub PSL.
Minister Schreiber odniósł się do projektu rządowego, tzw. tarczy antykryzysowej 2.0, która stanowi w jego ocenie „komplementarne rozszerzenie działań przygotowanych przez premiera Mateusza Morawieckiego”. Jak tłumaczył polityk, rządowy projekt ustawy składa się z kilku części, a jego podstawowy cel to „ratowanie miejsc pracy i polskich firm”.
Jak wskazał szef Komitetu Stałego Rady Ministrów, w propozycji znalazło się m.in. rozwiązanie polegające na objęciu większej liczby firm zwolnieniem ze składek ZUS. Dotyczyć ono będzie przedsiębiorstw zatrudniających od 10 do 49 osób. Bedą oni mogli liczyć na 50- procentową ulgę w składkach na ubezpieczenia społeczne przez 3 miesiące.
Pierwsza tarcza antykryzysowa przewiduje zwolnienie ze składek ZUS dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą i dla mikrofirm (zatrudniających do 9 osób). Jednocześnie Łukasz Schreiber poinformował, że nowe przepisy będą odnosić się również do osób zatrudnionych na podstawie umów cywilnoprawnych - umów zlecenia, o dzieło.
– Zamiast jednorazowej pomocy, zwiększamy na trzykrotność np. 3 razy po 2 tys. zł w przypadku postojowego- tłumaczył szef Komitetu Stałego. Jak przekonywał Schreiber, nowe prawo pozwoli też na zwolnienie pracowników spółdzielni socjalnych z ZUS.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Rusiński: wybory w USA są bardzo chaotyczne
Tusk komentuje wybory w USA. Remedium na wszystkie bolączki ma być federalizacja UE. Sakiewicz mocno odpowiada premierowi
Nastolatek z impetem wjechał quadem w busa
Cejrowski: jeśli nie zrobisz w sprawie swojego dziecka awantury, to jakiś zbok przychodzi z piórami w tyłku i …