Dzisiejsze „Polityczne podsumowanie tygodnia” w dużej mierze dotyczyło afery reprywatyzacyjnej. Gośćmi Marcina Bąka byli Adrian Stankowski z „Gazety Polskiej”, Marcin Rola z portalu „wrealu24.pl” i Wojciech Biedroń z portalu „wpolityce.pl”.
Hanna Gronkiewicz-Waltz zdymisjonowała dwóch wiceprezydentów Warszawy, nowy wiceprezydentem został prawnik Witold Pahl.– Do Warszawy przyjechał rewizor przysłany przez Grzegorza Schetynę, jego zaufany człowiek, poprzednio wycięty przez Ewę Kopacz i jej otoczenie, tzw. „psiapsiółki”. Nagle pojawia się z niebytu politycznego, z niedużej kancelarii w Gorzowie Wielkopolskim, której jest współwłaścicielem. Pojawia się jako Prometeusz, który nagle będzie ratować sytuację – mówił Wojciech Biedroń.
"Schetyna przysłał swojego komisarza politycznego"
– Pani prezydent twierdzi, że chce oczyścić atmosferę do dna, ale problem jest taki, że dno już dawno odpadło. Jesteśmy znacznie poniżej dna, siedzimy w mule po same nozdrza. Ja się zgadzam, Schetyna przysłał swojego komisarza politycznego, pytanie po co przysłał. Pan Pahl ma za zadanie kontrolować poczynania pani prezydent ale z drugiej strony, trzymając się tej tematyki mafijnej, przyjmując taką narrację, odczytuję obecność pana Pahla jako podobną do consigliere – adwokat, który przyszedł do ratusza po to żeby ściereczką zatrzeć tę aferę. Przecież rządy PO to jedna wielka afera, potrzebny byłby osobny program, żeby te afery wyliczyć. Schetyna uważa na to, żeby afera reprywatyzacyjna nie zdetonowała całej partii. – Komentuje Adrian Stanowski z „Gazety Polskiej”.
- Nie mogę oglądać wicia się pani prezydent i tłumaczenia na sesji. To był żenujący spektakl, to była jedna wielka masakra pani prezydent, która gdyby miała honor powinna podać się do dymisji. Uważam, że w Warszawie powinien być komisarz – zauważa Marcin Rola.
"To co Schetyna robi z Gronkiewicz-Waltz to nic innego jak grillowanie"
– To co dzisiaj dzieje się z panią prezydent, to co robi z nią Schetyna to nic innego jak grillowanie. Kilka miesięcy temu pojawiły się informacje, że Hanna Gronkiewicz-Waltz i towarzystwo starego dworu Ewy Kopacz, widziało ją jako przewodnicząca Platformy Obywatelskiej. To celowa, cyniczna gra – przeczołgajmy Hannę Gronkiewicz-Waltz przez te piekło, niech straci jeszcze bardziej na znaczeniu, na powadze, w tym momencie pozbędzie się w „białych rękawiczkach” jednego z największych potencjalnych kandydatów do tego samego fotela – zakończył Wojciech Biedroń.