Osoby zakłócające spotkania z politykami Prawa i Sprawiedliwości to zorganizowane bojówki, które chcą uniemożliwić naszą rozmowę z Polakami - powiedział w poniedziałek szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin.
– Widać wyraźnie, że jest to zorganizowana akcja. (...) To są zorganizowane bojówki, które jeżdżą za politykami PiS, to ciągle te same twarze, ciągle te same osoby - powiedział Sasin w radiowych Sygnałach Dnia.
W jego ocenie, jedynym celem tych akcji jest uniemożliwienie politykom Prawa i Sprawiedliwości rozmowy z Polakami, której - według niego - panicznie boi się opozycja. – To są działania, które nie skłaniają nas w tej chwili do refleksji, że z drugą stroną, z opozycją, można w jakikolwiek rozsądny, merytoryczny sposób rozmawiać - oświadczył.
Zdaniem Sasina, grupy zakłócające spotkania chcą wywołać w ten sposób przeświadczenie w kraju i za granicą, że politycy PiS są niechętnie przyjmowani w wielu miejscach w Polsce oraz "zmobilizować polityków europejskich do zajęcia bardziej stanowczego stanowiska wobec polskiego rządu".
"W każdym parlamencie pewnie tak to by się rzeczywiście skończyło, ten protest tak by się skończył. My, jako Prawo i Sprawiedliwość wykazujemy tutaj ogromne pokłady cierpliwości, empatii i dobrej woli; w żadnym wypadku nie chcemy podejmować działań, które mogłyby być odebrane jako jakieś działania siłowe, czy zmierzające do takiego zakończenia tego protestu" - oświadczył Sasin.