– Na 99 proc. dojdzie do drugiej tury w Warszawie – stwierdził w wiecznych „Wolnych głosach” poseł Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin. – Głęboko wierzę, że warszawiacy są mądrymi ludźmi i potrafią dobrze rozpoznać, kto ma lepszą ofertę – dodał kandydat na prezydenta Warszawy.
– Codziennie od 17 dni odbywam konwencje dzielnicowe. Uważam, że spotkania z ludźmi to sól kampanii – mówił Sasin. Uzupełniał, że rozmowy z mieszkańcami udowadniają mu, jaka jest potrzeba zmiany w Warszawie. – Ludzie chcą, by ich stolica dawała nadzieję. Widoczne są duże oczekiwania, ale też niepewności. Ludzie oszukiwani tyle razy przez Hannę Gronkiewicz-Waltz patrzą nieufnie na polityków, którzy proponują konkretne rozwiązanie – podkreślał kandydat PiS na prezydenta Warszawy. – Apeluję o zaufanie, choć wiem, że to jest trudne – dodał.
– Niezależnie od notowań kandydatów na 99 proc. dojdzie do drugiej tury w Warszawie. Wysoka wygrana Hanny Gronkiewicz-Waltz już się nie powtórzy – ocenił Sasin. Mówiąc o tym, że jest duże rozproszenie kandydatów, stwierdził, że „pani prezydent ucieka od dyskusji, nie chce rozmawiać o problemach Warszawy”. – Ewa Kopacz wzywa do rozmowy z ludźmi, a Hanna Gronkiewicz-Waltz ignoruje apele swojej przełożonej – stwierdził, dodając, że wszyscy kandydaci „intensywnie rozmawiają i debatują, a Gronkiewicz-Waltz ucieka, nie przychodzi, nie wypowiada się”. – Ona nie ma argumentów, boi się tego, dlatego w drugiej turze będzie miała problem. Chcę doprowadzić do tego, że poważna rozmowa z panią prezydent się odbędzie – zaznaczył polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Jacek Sasin powiedział, iż nie ma wątpliwości, że jest wobec niego prowadzona propaganda. – Ona ma zastępować rozmowę. Głęboko jednak wierzę, że warszawiacy są mądrymi ludźmi i potrafią dobrze rozpoznać, kto ma lepszą ofertę – stwierdził. – Stereotyp PiS i PO tu nie zadziała, a ludzie pokierują się rozsądkiem. Jeżeli zestawią sposób sprawowania władzy przez Hannę Gronkiewicz-Waltz i z drugiej strony mój zapał, którego mi nie brakuje, to postawią na takiego człowieka, którego stać na to, by Warszawę zmieniać – skwitował.