Saryusz-Wolski o Timmermansie: To jest bardzo dziwny przypadek, nie wiem czy to się da leczyć
– Donald Tusk porzucił wszelkie pozory i kpi sobie wprost. To co zrobił lądując tutaj w Warszawie to jest naruszenie traktatu artykuł 15 ustęp 6 , który mówi, że przewodniczący rady nie może pełnić funkcji publicznych w kraju członkowskim - powiedział na antenie Telewizji Republika kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego, europoseł Jacek Saryusz-Wolski.
– Unia Europejska zdradziła swoją zasadą, która ma na sztandarach - zjednoczeni w różnorodności - z jednoczeni tak, ale różnorodność już nie - zauważył Jacek Saryusz-Wolski.
– Traktaty trzeba zmienić, ale nie ma zgody na to, żeby zrobić, a wszyscy muszą się zgodzić. Unię można reperować, naprawiać, remontować w ramach traktatów i to jest chyba w tej chwili najważniejsze - ocenił europoseł.
Piotr Gociek zapytał gośćia także o to, jak przewiduje rozłożenie sił w nowym Parlamencie Europejskim – Nastąpi przesunięcie tego spektrum w prawo. Ostatnio taki tekst który odpowiada na moje myśli i refleksje jest taki, że tak naprawdę ci populiści stygmatyzowani, to jest opozycja a opozycję trzeba szanować a nie wykluczać z debaty - powiedział Saryusz-Wolski.
– Moim zdaniem ten Parlament Europejski będzie radykalnie inny. Może nie aż tak inny jakbyśmy chcieli, żeby powrócić do korzeni i wycofać się z projektów ideologicznych, ale z pewnością inny - dodał.
– Już nie będzie wielkiej podwójnej koalicji, będzie potrójna. Pytanie kogo dokoptują i kto gdzie przejdzie, bo będą transfery i ruchy - przewidywał kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego.
Saryusz-Wolski odniósł się także do ostatniej wypowiedzi Fransa Timmermansa, który w Polsce powiedział - "Walczyłem z obecnym polskim rządem przez ostatnie trzy lata, ponieważ wierzę, że Polska zasługuje na niezależny system sprawiedliwości, system sądownictwa, niezależny od politycznych wpływów" - To jest bardzo dziwny przypadek, nie wiem czy to się da leczyć, ja w głębi niego odnajduję taką antypolskość nie wiadomo skąd, bo co my w sumie mu zrobiliśmy? - ocenił.
– Donald Tusk porzucił wszelkie pozory i kpi sobie wprost. To co zrobił lądując tutaj w Warszawie to jest naruszenie traktatu artykuł 15 ustęp 6 , który mówi, że przewodniczący rady nie może pełnić funkcji publicznych w kraju członkowskim. Wcześniej był nieformalnym, ale teraz jest oczywistym liderem opozycji. To jest niesłychane, nikt tak nie robi. On i pan Timmermans tą zasadę, skądinąd przez wszystkich respektowaną łamie - stwierdził gość Telewizji Republika.