– Timmermans wyrządził wiele szkód w Polsce. Jako wiceprzewodniczący włączał się w nią w wymiarach, do których nie miał uprawnień. Przekraczał granicę traktatową. Teraz bierze udział w kampanii – ocenił europoseł Jacek Saryusz-Wolski. Rozmowę poprowadził red. Marcin Bąk.
– Jesteśmy ważni w Europie. Czy aż tak, jak byśmy chcieli? Odpowiedź brzmi nie. Nie na tyle, na ile zasługujemy. Źle nam zrobiła akcja zagranica opozycji totalnej, nikt inny tak nie robił – rozpoczął europoseł Saryusz-Wolski, odnosząc się do strategii totalnych z ostatnich lat. – Chcemy się emancypować w Unii Europejskiej, natomiast nadal nie jesteśmy traktowani jak starzy członkowie – dodał.
Polityk wskazał, że główną tego przyczyną jest kompleks niższości Polaków. – Ma go część polskiej klasy politycznej czy świata artystycznego. Uważa się, że kimś lepszym jest mityczny zachód. To jest choroba dziecięca, z której niektórzy nadal nie mogą wyrosnąć. Uważam, że już dawno powinni – podkreślił.
Przypomniał, "byliśmy okupowani pod zaborami, byliśmy pod butem sowieckim, pod władzą hitlerowsko-niemiecką". – To wykształciło pewne postawy. Żal, że tak długo to trwa. Ci, którzy uważają się za prawdziwych Europejczyków, w istocie nimi nie są. Traktują innych w sposób klientelistyczny – wskazał.
Timmermans obchodzi dziś 58. urodziny. To mu zaśpiewali!
.@wlodekczarzasty dziękuje uczestnikiem debaty i zapowiada niespodziankę z okazji urodzin @TimmermansEU pic.twitter.com/ALPsfcWm0Q
— SLD - Koalicja Europejska (@sldpoland) 6 maja 2019
– To było dość żenujące widowisko. Sądzę, że wychodzi tu mentalność moskiewska. Jeśli chodzi o załatwienie 100 mld (zapowiedzi lidera KE Grzegorza Schetyny -red.)… To takie carskie myślenie. Timmermans wyrządził wiele szkód w Polsce. Jako wiceprzewodniczący włączał się w nią w wymiarach, do których nie miał uprawnień. Przekraczał granicę traktatową. Teraz bierze udział w kampanii – ocenił działania Holendra. – On zarzuca nam łamanie prawo, a sam to robi. To woła o pomstę do nieba! – wskazał.
Dojdzie do debaty "jedynek"?
– Pan Cimoszewicz odmawia propozycji debaty ze mną. To lekceważenie wyborców. Według badań opinii publicznej: 2 mandaty dla PiS, 3 dla KE (w Warszawie -red.). Jaki wynik uzyska pan Cimoszewicz, nieangażujący się w debatę? Nie chcę mówić, że to arogancja.. – odniósł się do postawy warszawskiej "jedynki" SLD Włodzimierza Cimoszewicza.
Wystąpienie Leszka Jażdżewskiego
– Prawdziwym zamiarem była mobilizacja elektoratu, poza PiS i Kukiza. Po drugie- to był ukłon w stronę elektoratu Biedronia. To zaplanowane, uzgodnione. Donald Tusk zawsze robił wiele rzeczy cudzymi rękoma, po czym się tego wypierał. Oceniam to jako nic innego, jak grę podwójną grę polityczną – powiedział Saryusz-Wolski.
– Mnie przeszkadzało tu coś jeszcze innego. Jeśli on mówi, że "o niepopieranie rządzących", to jest nic innego jak kampania. Wiemy, że całe wydarzenie było opłacone ze źródeł zagranicznych, które można prześledzić – podsumował.