Samobójcze odruchy PO: Grodzki z nową "fuchą"
Platforma Obywatelska wybrała dziś nowy zarząd krajowy, w którym znalazło się sześć nowych osób. Zasadniczo bez zaskoczeń, choć jedno z nazwisk może być odebrane jako „strzał w stopę”.
W zarządzie będzie dwóch nowych wiceprzewodniczących: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz europoseł Bartosz Arłukowicz, który obecnie kieruje kampanią prezydencką Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Funkcje wiceszefów zachowali: europosłanka Ewa Kopacz oraz poseł Tomasz Siemoniak.
Zarząd powiększył się o posłów: Sławomira Nitrasa, Cezarego Tomczyka, Roberta Kropiwnickiego, Czesława Mroczka, a także… marszałka Senatu, prof. Tomasza Grodzkiego.
To właśnie ta ostatnia decyzja budzi pewne kontrowersje, zważywszy na kolejne oskarżenia byłych pacjentów obecnej „trzeciej osoby w państwie”. Od początku grudnia w sprawie prof. Grodzkiego toczy się śledztwo. Prokuratura bada już dziesięć zdarzeń korupcyjnych, kilkanaście osób złożyło zeznania, co zadaje kłam zarzutom, że polityka o korupcję oskarżają osoby „anonimowe”.
Przypomnijmy, że w mijającym tygodniu redaktor naczelna Telewizji Republika, Dorota Kania, która dotarła do akt Instytutu Pamięci Narodowej, ujawniła, że Stanisław Grodzki, ojciec obecnego marszałka Senatu, 1 lipca 1951 r. został pozyskany przez komunistyczny Urząd Bezpieczeństwa.