„Poziom głupoty, szczególnie elit niemieckich, przekracza wszelkie możliwe poziomy” - mówił na antenie TV Republika publicysta Tomasz Sakiewicz, odnosząc się do reakcji Zachodu na wydarzenia na Ukrainie.
Na początku rozmowy padło pytanie o rzeczywiste cele rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Jak stwierdził Sakiewicz, Rosja ma plan „wielowarstwowy”, który „może być zrealizowany w części lub w całości.” - Generalnie rzecz biorąc, próbuje się zrealizować tyle, na ile im pozwolą Ukraińcy i Zachód. Ostatecznym celem jest podbój całej Ukrainy, jej podział, wymordowanie części tych elit, które mogą stanowić problem w przyszłości dla zarządzania Ukrainą i podporządkowanie infrastruktury. Nie mogą tego zrobić metodą salami, więc realizuje się to za pomocą metody otwartej wojny, w której, ponieważ nie ma sukcesów militarnych, bierze się za zakładników kobiety, dzieci. Dzisiaj w nocy zmarła w szpitalu położniczym w Mariupolu jedna z ciężarnych kobiet w wyniku bombardowania - mówił.
Jak dodał, Rosja robi to „z brutalnością godną sowieckiej armii, z cały czas słabym protestem świata”.
CZYTAJ: Destrukcja Ukrainy – syryjska strategia | Biznes Polska
Rozwijając temat reakcji Zachodu na rosyjską agresję, publicysta ocenił, że „Zachód udzielił odpowiedzi co najmniej dwa poziomy słabszej, niż stopień zagrożenia dla samego Zachodu, już nie mówiąc o tym, co dzieje się na Ukrainie”.
- Już w tej chwili nie powinno być ani kropli ropy importowanej z Rosji i przygotowanie do całkowitego odcięcia dostaw gazu, nie mówiąc już o węglu. Takiej decyzji nie próbuje się nawet podjąć, mówi się o jakimś planie za 5 lat, to po prostu absurd - pozwolą odbudować Putinowi armię, która została mocno nadszarpnięta już w tej chwili. Pozwolą, żeby Putin zaczął pełnoskalową wojnę z krajami NATO - wskazywał.
CZYTAJ: Niemcy uzależnione od Rosji. Scholz polega na imporcie energii
Jak mówił, „poziom głupoty, szczególnie elit niemieckich, przekracza wszelkie możliwe poziomy.” - Oni sobie wyobrażali, że wraz z Rosją podzielą strefy wpływów i po prostu oszukali się, bo rzeczywiście im zależało na obaleniu rządu w Polsce, pozwolili na obalenie rządów na Ukrainie, natomiast nie spodziewali się pewnie, że Putin zrobi to takimi metodami, tzn. że wkroczy pełną siłą i zacznie masakrować. To jest widok, który im nie pasuje do obrazka, więc teraz jest tak jakaś refleksja, ale jest ona bardzo późna - ocenił.
- Mam wrażenie, że częśc elit w Berlinie i w UE gra na upadek tego rządu i częściowe dogadanie się z Rosją, bo inaczej już dawno by poodcinali przynajmniej ropę, bo to nie powinno spowodować wielkich perturbacji. Ropę można łatwo dowieźć skądinąd, nawet jeśli będzie się to wiązało z pewnym kosztem, natomiast w przypadku gazu, można go radykalnie ograniczyć, a już trzeba budować gazoport, interkonektory wewnątrz UE, sprowadzać systemy na gaz płynny. To wszystko trzeba zrobić natychmiast, obojętnie, jaki jest tego koszt, bo zawsze większym kosztem jest życie ludzkie - podkreślił.
CZYTAJ: Bojkot importu paliw kopalnych z Rosji. Niemcy przeciw