– Kiedy słychać nasz głos, drży cały świat. Zmieniliśmy Polskę, zmienimy Europę- podkreślił redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz w swoim wystąpieniu na manifestacji w obronie reform sądowych.
Uczestników demonstracji dziennikarz określił mianem „prawdziwego społeczeństwa obywatelskiego, (…) którego nikt nie kupił, nikt nie zastraszył”.
– Dzisiaj jest Wasze święto. Dzisiaj w czasie tej demonstracji możecie pokazać, czego chce Polska. Polska chce sprawiedliwości, suwerenności, godności - i to robią dziś Kluby "Gazety Polskiej" i wszystkie organizacje, które z nami od lat współpracują- podkreślił Sakiewicz, dziękując zgromadzonym za przybycie. Redaktor naczelny „GP” zwrócił uwagę, że w manifestacji poparcia dla reform sądownictwa bierze udział również Polonia.
– Przyjechaliście od Podhala, przez Pomorze, z całej Polski. Chcę podziękować szczególnie Polonii. Jest taka gazeta, która mówiła, że Polonia nie ma prawa tu być, bo to zagranica. Tam gdzie są Polacy, tam jest Polska. Polska jest wszędzie tam, gdzie biją polskie serca, gdzie mówi się po polsku. Nikt nie może wam tego odebrać. Jesteście nam dziś bardzo potrzebni, bo możecie tam w Paryżu, Berlinie, Waszyngtonie mówić o tym, co się tutaj dzieje- powiedział Tomasz Sakiewicz.
– Dziś chciałem do was nie jako założyciel Klubów "Gazety Polskiej", nie jako redaktor naczelny, a jako dziennikarz - o wolności. Bo dziś walczymy przede wszystkim o wolność. Bez sprawiedliwych i uczciwych sądów nie będzie wolności- podkreślił.
– Dzisiaj sądy są narzędziem cenzury. W ostatnich dwóch głośnych rozprawach odmówiono mi prawa głosu w sądzie. Tego nawet nie robią na Białorusi, czy w Rosji - tam przynajmniej udają- wskazał dziennikarz.
– Dlaczego sądy dopuszczają się takich rzeczy? Bo wiedzą, ze mamy rację, że po naszej stronie leży słuszność i kiedy słychać nasz głos, drży cały świat- podkreślił naczelny „Gazety Polskiej”.
– Zmieniliśmy Polskę, zmienimy Europę. Nie bójmy się tych kar. Jeżeli ktoś chce nas karać za to, że chcemy sprawiedliwości, za to że chcemy wolności, to trzeba taką cenę ponieść- dodał.