– Większość senacka Platformy Obywatelskiej nie zgodziła się na referendum, więc pan prezydent powiedział, że w tym momencie składa projekt ustawy przywracającej wiek emerytalny, bo o tym mówił w kampanii wyborczej – komentowała w studiu TVP Szefowa Kancelarii Prezydenta RP.
Wczoraj prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt ustawy, który obniża wiek emerytalny kobiet i mężczyzn. Prezydent wyraził nadzieję, że ustawą zostanie uchwalona jeszcze w tej kadencji Sejmu, bo – jak przypomniał – „koalicja rządząca pokazała, że potrafi uchwalać ustawy w sposób bardzo szybki”. Czytaj więcej
– Pani marszałek Kidawa-Błońska mówi, że nie ma czasu (na pracę nad ustawa w tej kadencji sejmu - red.). Dla mnie to nie jest żaden argument. Sięgam pamięcią do roku 2012, kiedy była przyjmowana reforma emerytalna. Reforma przyjęta bez dyskusji, bez debaty z Polakami. I pamiętam, ile czasu miał Sejm na przyjęcie tej ustawy. To było 10 dni. A w środku tych 10 dni przypadał jeszcze długi tydzień majowy – komentowała dzisiaj Szefowa Kancelarii Prezydenta RP. Jak dodała Sadurska, "aż 80 proc. Polaków sprzeciwiało się tamtej reformie", a "dziś jest akceptacja społeczna dla projektu prezydenta".
Jak podsumowała Sadurska, w wypowiedziach polityków koalicji rządzącej "widać ogromną niechęć i zacietrzewienie". – Większość senacka PO nie zgodziła się na referendum, więc pan prezydent powiedział, że w tym momencie składa projekt ustawy przywracającej wiek emerytalny, bo o tym mówił w kampanii wyborczej – dodała Sadurska.
Czytaj więcej:
Kidawa-Błońska o projekcie prezydenta ws. wieku emerytalnego: Nie ma szans, traktujmy sejm poważnie
Prezydent Duda złożył projekt ustawy emerytalnej. Grupiński: Mógł wysłać projekt wcześniej
Spadek poparcia dla PO i PiS, siedem partii w sejmie. Kolejny sondaż wyborczy