Po odmowie wpisania do KRS "likwidatora" Polskiego Radia, warszawski sąd oddalił wniosek o wpisanie do KRS likwidatora spółki TVP. Oznacza to, że cała operacja płk. Sienkiewicza z nielegalnym przejęciem mediów publicznych metodą „na likwidatora” nie powiodło się. Co ciekawe, referendarz powołał się na ubiegłotygodniowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który uznał działania Sienkiewicza za niezgodne z konstytucją.
Informację jako pierwszy podał portal wpolityce.pl. Sąd nie miał wątpliwości, że „likwidacja” spółki TVP nastąpiła wprawdzie w trakcie Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia TVP, ale bez wcześniejszego jego zwołania i przy obecności jedynie ministra Bartłomieja Sienkiewicza. Ten argument podnosiło wielu komentatorów i prawników. To jednak nie koniec. Z informacji portalu wPolityce.pl wynika, że referendarz zwrócił uwagę na inną nieprawidłowość. W „zgromadzeniu” Sienkiewicza nie uczestniczył przedstawiciel Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.
"Sąd powołał się także na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 18 stycznia tego roku. Ten uznał, że zmiany w mediach publicznych, dokonywane przez ministra Sienkiewicza i jego nominatów, są niezgodne z konstytucją RP. Sąd przypomniał też podstawową zasadę, z której wynika, że „orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą”. To wyjątkowo celne spostrzeżenie, które wprost nawiązuje do art. 190 konstytucji! Referendarz, w swoim uzasadnieniu, podkreśla, że sąd nie jest uprawniony do podważania orzeczeń TK i jego składów", czytamy wpolityce.pl