– Mam w nosie to, co powie Unia Europejska, my jesteśmy w parlamencie od tego, żeby rozwiązywać te problemy w Wysokiej Izbie. Trybunał Konstytucyjny nie jest nieskazitelny jak żona Cezara. Prezes Rzepliński jest mocno zaangażowanym w ten spór politykiem – mówił w Telewizji Republika poseł Kukiz\'15 Tomasz Rzymkowski.
– Prezes Rzepliński jest politykiem – podkreślał.
– Mamy w tej chwili dwa zwalczające się bloki w Polsce, my stoimy po środku i nawołujemy do zgody – uznał.
Jak zaznaczał Rzymkowski, Kukiz'15 jest jedynym ugrupowaniem, które "mówi prawdę" w tej sprawie. – Jarosław Kaczyński wykazuje się hipokryzją polityczną, odrzucając naszą propozycję porozumienia – stwierdził.
Obecna w studiu poseł .Nowoczesnej Paulina Hennig-Kloska uparcie utrzymywała, że nie można mówić o żadnym kompromisie w związku z Trybunałem Konstytucyjnym dopóki premier Beata Szydło nie opublikuje ostatniego "orzeczenia" TK. – Są kwestie, które nie podlegają kompromisowi. Nie można osiągnąć kompromisu w kwestii opublikowania wyroku TK – uznała. – Nie zmienimy nic tymi rozmowami. Chęć do kompromisu należy przede wszystkim do tych, którzy rozdają karty, czyli PiS – dodała.
– Blokowanie Trybunału Konstytucyjnego dziś przez partię rządzącą to nie przypadek, wchodzi wiele ustaw, do których mamy uwagi i często kwalifikują się pod wnioski o ocenę TK – oceniła poseł .Nowoczesnej.
– Pani premier zaprezentowała rozwiązania problemu, ale nam zaproponowano jedynie "kompromis", który jest szantażem. Póki opozycja będzie wolała jeździć po Polsce i nawoływać do Majdanu, tego kompromisu nie będzie – odpowiadał jej poseł Marek Suski z PiS.
Reprezentant ekipy rządzącej przede wszystkim powrócił do oceny Komisji Weneckiej i przypomniał, że jest w niej mowa o odpowiedzialności obu stron za zaistniały konflikt. – Komisja Wenecka stwierdziła, że problem pojawił się jeszcze za kadencji PO, kiedy wybrali na zapas kandydatów na sędziów – zaznaczał.
Podkreślał również, że premier Szydło nie może opublikować "opinii" Trybunału Konstytucyjnego, bo złamałaby prawo.
– Jest kwestia dotycząca tego spotkania w TK i opinii kilkunastu sędziów, którzy domagają się, żeby premier opublikowała tę opinię jako wyrok. Nawet gdyby uznać, że nasza ustawa nie obowiązuje, choć nie powinno się tak przyjmować, TK powinien działać na podstawie Konstytucji, która mówi, że TK jest 15 -osobowy a nie 13-osobowy – tłumaczył. – Ta opinia jest literaturą prawną, a nie orzeczeniem. Gdyby rząd to opublikował złamałby prawo – dodawał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jest zawiadomienie do prokuratury ws. nieopublikowania wyroku TK
"Marsz miliona” 10 kwietnia? Rzeczniczka PiS: Szczegóły są dopracowywane