– Komisja, razem z posłem Rzymkowskim, dopuściła się do rzeczy „haniebnej”, gdyż w trakcie wyboru Donalda Tuska na przewodniczącego ośmieliła się wezwać jego syna na przesłuchanie w sprawie Amber Gold – ironizował w dzisiejszej „Politycznej Kawie” Tomasz Sakiewicz.
– Ta decyzja była oczywista, o czym świadczyło późniejsze głosowanie. Na 9 członków komisji śledczej tylko przedstawiciel PO był przeciw. Nawet przybudówka Platformy Obywatelskiej, czyli Nowoczesna, głosowała za zaproszeniem Michała Tuska na przesłuchanie, nie mówiąc już o PSL-u. Michał Tusk, z racji na to, że był wynajęty przez zorganizowaną grupę przestępczą, bo tak trzeba nazwać osoby, które stworzyły i kierowały spółką Amber Gold. On prowadził własną działalność gospodarczą, oprócz tego był pracownikiem portu lotniczego w Gdańsku, no i o to chcielibyśmy go zapytać. Chcielibyśmy zapytać go o kwestie jak to się stało, że ta zorganizowana grupa przestępcza na niego trafiła. Jak to się stało, że służby specjalne, które powinny pilnować najbliższych członków rodzin osób w rządzie, go nie ostrzegły. A Tusk był wtedy prezesem rady ministrów. O to będziemy pytać. Pytanie do samego Michała Tuska – czy ktoś ze służb go informował o tym z jaką firmą współpracuje – zauważa Tomasz Rzymkowski z Ruchu Kukiz'15.
"Tusk już jest skończony"
– To ma kontekst międzynarodowy. Jak bardzo odbiła się na żelaznym, kandydacie na prezydenta Francji François Fillonie , afera z udziałem jego dzieci. Tam chodziło o przekazywanie wprost pieniędzy z biur poselskich. Tu było to bardziej skomplikowane i ukryte. To zakończy karierę polityczną Fillona, on nie wejdzie do II tury, a gdyby wszedł z Le Pen to byłby prezydentem Francji, już go oswajano z tym, że będzie głowa Republiki Francuskiej. Ciekawe jak to będzie w Polsce? Elektorat prawicowy we Francji uznał, że to za dużo to i francuska krowa nie wytrzyma – dodał Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Ruchu Kukiz'15.
– To pokaże w jakim stanie jest mentalność Polaków. Jeżeli już jesteśmy normalni to skończy. Jeśli jeszcze nie jesteśmy normalni, jesteśmy przyzwyczajeni do tego co się odbywało przez kilkanaście lat, mamy przytępioną wrażliwość, to Tusk się ostoi do momentu, gdy ta wrażliwość wróci na swoje miejsce. On już jest skończony. Pytanie kiedy? To będzie wskaźnik - na ile Polacy są odlegli od normalności – zakończył Paweł Piekarczyk, bardo prawicy.