– Od 1989 r. nieliczni polscy politycy mówili, że ważnym elementem polityki jest polityka historyczna. Poważne kraje – USA, Wielka Brytania, Niemcy, czy Izrael, z którym teraz mamy spór, traktują tę politykę poważnie. Izrael traktował jako taran Holocaust – te wielką tragedie narodu żydowskiego, który miał być wyniszczony wskutek działań nazistowskich Niemiec. Jednak narracja, ze tylko i wyłącznie Żydzi byli ofiarami i nie było jednostek, które by kolaborowały nie mieści się w krysztale narodu Żydowskiego, który zawsze był tylko ofiarą – powiedział w Telewizji Republika poseł Tomasz Rzymkowski z klubu Kukiz\'15.
– Jest dogmat, że o społeczności żydowskiej można mówić albo pozytywnie, albo wcale, to kładzie się cieniem na prawdę historyczną. Popatrzmy na ostatnie kilkadziesiąt lat, kiedy te relacje były znormalizowane, do tej pory mówiono, że mamy świetne relacje, ale wyglądało to tak, że przy każdej próbie niezgody to my robiliśmy krok do tyłu. Wycieczki z Izraela były w takim swoistym kokonie, wychowawcy tłumaczyli im, że Polacy są antysemitami, sami sobie snując teorię, że polscy mężczyźni w podeszłym wieku nienawidzą Żydów, że Polacy uczestniczyli w Holocauście. Taki obraz był budowany, a państwo polskie było bierne – dodał poseł Rzymkowski.
"Głosowałem za powołaniem Polskiej Fundacji Narodowej, ale co z tych pieniędzy zrobiono?"
A jak teraz rozwiną się relacje? – Strona izraelska wymaga od nas posypania głowy popiołem i zrobienia kilkudziesięciu kroków w tył. Nie możemy się na to godzić, musimy być twardzi i nie możemy ustępować. Dziwię się politykom którzy mówią, że ustawa będzie działać, ale nie będzie obowiązywać. Wolne żarty. Teraz nie można się wycofać. Nie można się złamać – odpowiada nasz gość.
Jakie powinny być reakcje Polski? – Głosowałem za powołaniem Polskiej Fundacji Narodowej, powołanie tego typu organizacji było ideą szczytną. Ale co z tych pieniędzy zrobiono? Kampanię o sędziach, którzy kradną kiełbasę. Gdzie była Fundacja Narodowa w Monachium? Trzeba było przygotować działania osłonowe, pokazać sprawiedliwych wśród narodów światach. Dlaczego do tej pory nie ma hollywoodzkich filmów o Pileckim? Niemcy zrobili niemal dekadę temu film „Operacja Walkira”, film w wersji anglojęzycznej. Jak się go obejrzy to okazuje się, że największym wrogiem reżimu hitlerowskiego był przedstawiciel pruskiego rodu. Tam brakowało jeszcze Konrada Adenauera obok niego. Wspaniale zrobiony film, takich nam potrzeba. W Niemczech jest odwrotna sytuacja niż u nas, tam był promil ludzi uczciwych, u nas promil kanalii. Zróbmy chociaż film na miarę „Wołynia” Smarzowskiego, ale niech to będzie film anglojęzyczny, ale postarajmy się o jakiegoś reżysera z zagranicy, znanych aktorów – zakończył Tomasz Rzymkowski.