– Bardzo się cieszyłem, że Sejm tak zdecydował, bo było to wręcz wyśnione przeze mnie rozwiązanie, czyli przyjmujemy projekt eliminujący zabijanie dzieci w łonach matek, odrzucamy ten stalinowski projekt ustawy przywracającej aborcję na żądanie – mówił w "Republice na Żywo" Tomasz Rzymkowski, poseł Kukiz\'15.
Gościem Ryszarda Gromadzkiego w "Republice na Żywo" był Tomasz Rzymkowski, poseł ugrupowania Kukiz'15. Polityk odniósł się do piątkowych głosowań w Sejmie, w wyniku których ustawa całkowicie zakazująca aborcję przeszła do dalszych prac w komisji, a ta liberalizująca ją, została odrzucona.
– Bardzo się cieszyłem, że Sejm tak zdecydował, bo było to wręcz wyśnione przeze mnie rozwiązanie, czyli przyjmujemy projekt eliminujący zabijanie dzieci w łonach matek, odrzucamy ten stalinowski projekt ustawy przywracającej aborcję na żądanie – powiedział Rzymkowski.
Poseł ugrupowania Pawła Kukiza przypomniał, że Sejm skierował również "do dalszych prac projekt dotyczący ograniczenia procedury in vitro". – Ta sprawa jest nieuregulowana w prawie polskim i najwyższa pora, żeby tę regulację wprowadzić. Ta regulacja nie zakazuje in vitro, a jednocześnie chroni życie w maksymalnie możliwy sposób – wyjaśnił Rzymkowski.
Przyznał, że w głosowaniach "największy ukłon należy się posłom PiS". – Bo co z tego, że tutaj 20 szabel się wypowiedziało, jak z PiS wypowiedziało się ponad 170 szabel. Nie ulegli poprawności politycznej, obawom przed linczem medialnym, najróżniejszymi pogróżkami, neofaszystowskimi czarnymi protestami. To dość kuriozalny pomysł, jak usłyszałem, że są takie czarne protesty to od razu miałem w oczach rok 1922 i marsz "Czarnych Koszul" na Rzym – porównał gość Telewizji Republika.