Rzecznik prezydenta: Wypowiedź Sikorskiego będzie tematem posiedzenia RBN

Wypowiedź marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego dla amerykańskiego portalu Politico zostanie najprawdopodobniej poruszona na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego – powiedziała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek.
Posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego zaplanowane jest na środę na godz. 12.
Chodzi o wywiad byłego szefa dyplomacji dla amerykańskiego portalu Politico, w którym Sikorski miał powiedzieć, że w 2008 r. prezydent Rosji Władimir Putin mówił Donaldowi Tuskowi o podziale Ukrainy.
– Jeżeli takie słowa by padły, to są one na tyle bulwersujące, że należałoby wyjaśnić, w jakim charakterze zostały one wypowiedziane, czy (...) miały one wyłącznie charakter ponurego żartu, czy też były wypowiadane na poważnie – powiedziała Trzaska-Wieczorek. Jak dodała, są to kwestie, które powinny zostać wyjaśnione.
– Zostały już złożone zapowiedzi dotyczące chęci poruszenia tego tematu chociażby na jutrzejszym posiedzeniu RBN i najpewniej tak się też stanie – podkreśliła dyrektor Biura Prasowego Kancelarii Prezydenta, pytana czy Bronisław Komorowski będzie domagał się wyjaśnień w tej sprawie.
Rozszerzenia porządku obrad posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego o punkt dotyczący wypowiedzi Radosława Sikorskiego dla Politico chce Twój Ruch. Lider TR Janusz Palikot poinformował, że złoży dziś w tej sprawie wniosek do prezydenta.
Portal Politico napisał, że Rosja usiłowała wplątać Polskę w inwazję na Ukrainę i powoływał się na słowa Sikorskiego: "Chciał (Putin), żebyśmy uczestniczyli w podziale Ukrainy". – Od lat wiedzieliśmy, że tak myślą. Była to jedna z pierwszych rzeczy, jakie Putin powiedział premierowi Donaldowi Tuskowi w czasie jego wizyty w Moskwie. Mówił, że Ukraina jest sztucznym krajem, a Lwów jest polskim miastem i dlaczego by nie załatwić tego wspólnie. Na szczęście Tusk nie odpowiedział. Wiedział, że jest nagrywany – cytuje portal Sikorskiego.
Sikorski powiedział portalowi wyborcza.pl, że nie był świadkiem rozmowy Putina z Tuskiem, ale dotarła do niego "taka relacja". Pytany, dlaczego ani on, ani premier Donald Tusk, nie powiedzieli publicznie o propozycji Putina dotyczącej Ukrainy, odparł: "Te aluzje okazały się znaczące dopiero później, po szczycie NATO, po wojnie w Gruzji i po aneksji Krymu".
Najnowsze

Wciąż chcą postawić Bąkiewiczowi zarzuty. Korneluk nie uwzględnił wniosku prokuratora

Symboliczna podwyżka. Minimalne wynagrodzenie za pracę wzrośnie niewiele

Prezydent przejął zwierzchnictwo nad armią. Chce, aby niebawem liczyła 300 tys. żołnierzy
