Rzecznik WOT: Maskotki nie są towarem pierwszej potrzeby
Gościem Ilony Januszewskiej w programie „Polska na dzień dobry - Wydanie specjalne” na antenie Telewizji Republika był rzecznik prasowy Wojsk Obrony Terytorialnej płk Marek Pietrzak.
Rzecznik WOT został zapytany o sytuację osób przekraczających granicę oraz pozamaterialną pomoc, jaką świadczą żołnierze względem uchodźców.
- Ludzie uciekają przed wojną, więc są w słabej kondycji psychicznej. Obawiają się o bezpieczeństwo rodzin, o swoje mienie — powiedział.
- W naszych szeregach są kobiety, które potrafią zaopiekować się dziećmi, czy udzielić wsparcia psychicznego, porozmawiać — podkreślił.
#PolskaNaDzieńDobry | @marekpietrzak76: Te osoby, które przyjeżdżają do Polski potrzebują bezpieczeństwa, oni uciekają od wojny. #włączprawde #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) March 4, 2022
Płk Pietrzak na antenie Telewizji Republika przywołał temat organizacji transportów humanitarnych, w których WOT bierze udział oraz wsparcia w działaniach Straży Granicznej przez żołnierzy.
- Pociągi, które przywożą największe grupy uchodźców, nie wracają puste. Żołnierze, strażacy oraz wolontariusze ładują środki z pomocą na Ukrainę — zaznaczył.
#PolskaNaDzieńDobry | @marekpietrzak76: #WojskoPolskie w wielu przypadkach wspiera @Straz_Graniczna. #włączprawde #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) March 4, 2022
W rozmowie poruszono także temat darów, jakie napływają z całej Polski na tereny przygraniczne. Wojskowy zaznaczył przy tym, że zdarzają się przypadki dostarczania rzeczy nieadekwatnych do sytuacji i niezwiązanych z priorytetowym zapewnieniem bezpieczeństwa uchodźcom.
- Odzew społeczny jest olbrzymi, ale ważne jest to, żebyśmy pomagali mądrze. Używane suknie ślubne, maskotki, czy zabawki nie są towarem pierwszej potrzeby. Trzeba pomagać mądrze — podkreślił.
Rzecznik odniósł się również do sprawy relokacji osób przekraczających granicę, zaznaczając, że osoby, które nie mają docelowego miejsca pobytu oraz nie kierują się do rodzin czy znajomych i pozostają w Polsce, są kierowane w głąb kraju.
- Miejsca docelowe są przygotowywane przez wojewodów w głębi krajów. Pierwsza fala kierowana jest na Lubelszczyznę, czy Podkarpacie, ale Ci uchodźcy kierowani są w inne regiony — powiedział Pietrzak.
- Wtedy od nas uchodźcy potrzebują zapewnienia transportu w jakieś odległe miejsca — dodał.