Rzecznik PiS: Platforma miała osiem lat na powoływanie komisji śledczych
– Chcemy, aby państwo polskie było rzetelne i praktyczne, będziemy robić wszystko, aby było zgodne z prawem, ale nie pod dyktando Platformy Obywatelskiej – komentowała w Sejmie rzecznik PiS Beata Mazurek.
– Będziemy chcieli, aby zbadany był czas od jesieni 2005 roku, od powołania rządu PiS-LPR-Samoobrona do dnia wczorajszego – poinformował dzisiaj szef PO Grzegorz Schetyna. Platforma Obywatelska chce komisji śledczej w sprawie inwigilacji i podsłuchiwania dziennikarzy. Czytaj więcej
– Będziemy o tej sprawie mówić na komisji ds. służb specjalnych (...) kiedy zapoznamy się z informacjami dzisiaj tajnymi, to zdecydujemy co dalej z kwestia podsłuchiwania dziennikarzy robić – mówił rzecznik PiS Beata Mazurek komentując słowa Schetyny. Jak dodała, ta sprawa musi zostać wyjaśniona, ponieważ taka sytuacja nie może mieć więcej miejsca.
– Osiem lat to wystarczająco dużo czasu, żeby zwołać niejedną komisję (...), a taśmy prawdy pokazały jedno, że państwo polskie za czasów PO istniało teoretycznie, teraz chcemy, aby państwo polskie było rzetelne i praktyczne, będziemy robić wszystko, aby było zgodne z prawem, ale nie pod dyktando Platformy Obywatelskiej – dodała Mazurek, komentując pomysł PO.
List 48 podsłuchiwanych dziennikarzy
Wczoraj Mariusz Kamiński, koordynator ds. służb specjalnych, powiedział podczas posiedzenia sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych, że jest w posiadaniu listy 48 dziennikarzy, których inwigilowała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
W służbach specjalnych wciąż trwa audyt, badający m.in. sprawę podsłuchiwania dziennikarzy za rządów koalicji PO-PSL. Kamiński powiedział w Sejmie, że końcowy raport nie jest jeszcze gotowy i być może lista będzie szersza. Dodał, że do tej pory ustalono personalia 48 dziennikarzy, którzy znaleźli się w zainteresowaniu ABW.
– To jest informacja oficjalna. Mam nadzieję, że już na najbliższym posiedzeniu Sejmu będę mógł w pełni przekazać informacje dotyczące okoliczności tej sprawy członkom komisji ds. służb specjalnych. Na pewno lista tych dziennikarzy zostanie przekazana posłom. Będziecie mieli państwo wówczas pewność, że takie wydarzenia miały miejsce – oświadczył Kamiński, dodając, że poinformował już o tym premier Beatę Szydło.