Do prokuratury trafiło zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa przez uczestników "Czarnego Protestu". Przedstawiciele ONR uważają, że protestujący sprofanowali symbole religijne i narodowe
– 1 października pod Sejmem doszło do znieważenia symboli religijnych i narodowych. Chodzi o krzyż katolicki, ułożony w formie ręki i palca wskazującego oraz ukrzyżowaną macicę. Obrażono również tych, którzy walczyli za Polskę, profanując znak Polski Walczącej – mówi Tomasz Kalinowski, rzecznik prasowy Obozu Narodowo-Radykalnego.
Gość „Republiki na żywo” odniósł się również do odrzuconego przez Sejm projektu ustawy zaostrzającej przepisy anty-aborcyjne.
– Co mają powiedzieć narodowcy, którzy przez kilka miesięcy pracowali dniami i nocami nad tą ustawą oraz zbieraniem do niej podpisów? Moim zdaniem to zdrada wartości katolicko-narodowych oraz hipokryzja partii rządzącej.
– Jeśli PiS w kampanii wyborczej odwołuje się do tych wartości, a następnie odrzuca ustawę, która je głosi i nie chce wprowadzać je w życie, to zwykłe oszustwo. Kaczyński ugiął się pod protestami sojuszu marksizmu kulturowego i ruchów skrajnie-lewicowych, które są przeciwnikami Kościoła – dodał.
Rzecznik ostrzegał, że cała organizacja będzie przyglądać się partii rządzącej i wszystkim działaczom PiS-u, którzy widocznie wolą przypodobać się tym, którzy ich nie popierają.
– Kolejne dni przyniosą nowe wydarzenia. Pewnie znów kilkanaście lat nie będziemy mieli pełnej ochrony życia poczętego. Nie mamy jeszcze konkretnej strategii na działania, ale być może zaczniemy manifestować – skwitował Kalinowski.