– Organ przy Sądzie Najwyższym to będzie swego rodzaju Izba Ludowa - powiedział sędzia Waldemar Żurek, komentując w ten sposób rządowy pomysł na zapowiadaną przez PiS demokratyzację polskiego sądownictwa. Waldemar Żurek dodał też, że jest w stanie zgłosić tę sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiedziało zmiany w polskim sądownictwie, czyli tzw. Demokratyzację Krajowej Rady Sądownictwa.
– Nasz cel to poprawienie efektywności działania sądów. Ale ściśle z tym związanym, równorzędnym, zadaniem jest odbudowa zaufania do sądów i sędziów w Polsce. Wiemy, że niestety nie jest z tym najlepiej. Wszystkie badania opinii publicznej wskazują na poważny kryzys zaufania, związany niejednokrotnie z nieprofesjonalnymi i nieetycznymi postawami niektórych przedstawicieli trzeciej władzy w Polsce. Chcemy to zmienić – powiedział na konferencji prasowej Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro.
Właśnie temu ma służyć wprowadzenie do zawodu sędziego nowej, świetnie wykształconej i profesjonalnej kadry, a także demokratyzacja wyboru kandydatów na sędziów i uniezależnienie go od korporacyjnych interesów sędziowskiego środowiska.
– Należy podnieść rangę Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, a także należycie wykorzystać umiejętności wszystkich tych, którzy ukończyli ten ekstremalnie trudny tok kształcenia – dodał Podsekretarz Stanu Łukasz Piebiak, który nadzoruje działanie KSSiP.
Pomysł ten nie spodobał się jednak rzecznikowi Krajowej Rady Sądownictwa. Na antenie radia RMF FM zapowiedział on, że jest gotów nawet zgłosić tę sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
– Za chwilę możemy nie mieć niezależnych sędziów i niezawisłych sądów - powiedział sędzia Waldemar Żurek w rozmowie z RMF FM.
– Jeżeli w perspektywie politycy PiS-u mówią o tym, że będą ponowne nominacje, będzie organ powołany specjalnie przy Sądzie Najwyższym - swego rodzaju Izba Ludowa nominowana przez polityków, która będzie mogła usuwać niepokornych sędziów z zawodu - to w tym momencie bardzo łatwo jest zmienić strukturę sądów, ponownie wręczyć nominację tylko części, tym, którzy okażą się odpowiednio zastraszeni, a tych którzy dalej będą niepokorni, po prostu usuwać przez polityczne organy - stwierdził Żurek.