Abp Galbas: Władza walczy z Kościołem i prawem rodziców

Rząd Donalda Tuska wypowiedział cichą wojnę Kościołowi, wartościom i rodzicom broniącym prawa do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. W centrum sporu – lekcje religii. - Tak lekceważącego stosunku do Kościoła nie spotkałem w żadnym cywilizowanym kraju - mówi metropolita warszawski abp Adrian Galbas, komentując działania Ministerstwa Edukacji.
Zamiast rozmowy – dyktat
Pytany o szanse na porozumienie między Konferencją Episkopatu Polski a resortem edukacji, abp Galbas nie traci nadziei, ale nie kryje rozczarowania stylem prowadzenia „rozmów”, które – jak sam przyznaje – rozmowami trudno nazwać.
- Trudno nawet mówić o dyskusji, to są raczej dyspozycje, wobec których jesteśmy stawiani, a które nie są zgodne ani z Konstytucją, ani z prawem, ani ze zwykłą ludzką przyzwoitością
– ocenia duchowny.
Kościół proponował spokojne, etapowe wprowadzenie zmian, dające czas szkołom i nauczycielom na przygotowanie. Postulowano m.in., by lekcje religii lub etyki były obowiązkowe, co miałoby zapewnić młodzieży kontakt z edukacją wartości. Episkopat chciał także, by decyzje zapadały w dialogu – nie w trybie administracyjnego dekretu.
- Niestety, wszystkie te propozycje zostały odrzucone, właściwie bez podania jakiegokolwiek argumentu
- mówi abp Galbas.
Wyrok Trybunału? Rząd milczy
W listopadzie 2024 roku Trybunał Konstytucyjny uznał, że rozporządzenie MEN dotyczące organizacji lekcji religii jest niezgodne z ustawą o systemie oświaty. Mimo to wyrok do dziś nie został opublikowany w Dzienniku Ustaw, co praktycznie uniemożliwia jego wykonanie.
- Chcemy sprawiedliwego i praworządnego rozstrzygnięcia tej sprawy. Rodzice, którzy posyłają swoje dzieci na religię, płacą podatki, a konstytucja gwarantuje im prawo do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami. Uważamy, że ich prawa zostały pogwałcone
- zaznacza metropolita.
Wobec ignorowania wyroku TK, Episkopat rozważa zwrócenie się do instytucji europejskich oraz ONZ.
List do premiera bez odpowiedzi
Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zwróciło się bezpośrednio do premiera Donalda Tuska z prośbą o wyjaśnienia w sprawie nieopublikowanego wyroku. Na odpowiedź przyszło czekać długo – a jej treść, jak mówi abp Galbas, była „ogólna i mało konkretna”.
- W ten sposób źle potraktowani czują się nie tylko biskupi, ale chyba przede wszystkim nauczyciele religii, którzy stają przed perspektywą utraty pracy, rodzice, którzy posyłają dzieci na lekcję religii i wreszcie sami uczniowie, którzy chcą na religię chodzić
– podkreśla.
Źródło: Republika, eKAI
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X