Ryszard Makowski: Donald Trump niech nie będzie taki hop do przodu!
Satyryk Ryszard Makowski był dziś gościem Łukasza Warzechy w programie „Odkodujmy Polskę”.
Prowadzący na wstępie zapytał, czy można o smoleńsku Krauzego rozmawiać jak o zwykłym filmie, ponieważ wiele osób twierdzi, że nie można traktować tego filmu wyłącznie jako dzieła kinematografii.
– Oczywiście, że można tak o nim rozmawiać. – potwierdza Makowski. – Widziałem ten film, miałem nawet przyjemność być na premierze w Teatrze Wielkim. Nie oceniam tego filmu surowo. Uważam, że na te warunki w jakich powstawał, kiedy nawet zebranie aktorów nie było łatwe, bo byli jakoś źle traktowani w swoim środowisku, to wyszedł nieźle. Uważam, że ten film warsztatowo wcale nie jest taki zły. Antonii Krauze jest dobrym reżyserem. Brakowało mi tam jednej sceny, jak ekipa Bronisława Komorowskiego przejmuje pałac, bo uważam, że taka scena powinna być. – dodaje Makowski.
– Nie zgodzę się z tym, że w tym filmie w ogóle nie jest pokazany polityczny mechanizm tworzenia kłamstwa wokół Smoleńska. Jest to pokazane przez soczewkę tej dziennikarki. Uważam ze ten film jest bardzo potrzebny bo porządkuje nasza wiedzę o Smoleńsku, która gdzieś tam umyka. Wiadomo, że umykają te sprawy z Krakowskiego Przedmieścia, te protesty przeciw chowaniu Lecha i Marii Kaczyńskich na Wawelu. – zauważa satyryk.
Kolejna poruszona w programie kwestia przeniosła nas za ocean. Prowadzący poruszył temat zasłabnięcia Hilary Clinton i tego, że Donald Trump zarzuca jej, że nie będzie w stanie rządzić.
– Donald Trump niech nie będzie taki hop do przodu, bo sam nie wygląda najzdrowiej. - śmieje się Makowski, ale na pytanie o to, czy Trump nie jest już zbyt posunięty w latach odpowiada: – W latach na skali ja się posuwam, ale nie tracę pogody ducha. Myślę, że 70 letni człowiek może jeszcze wiele zrobić. Popatrzmy na Berlusconiego.
Przy okazji tego, że Hilary Clinton nie chce ujawnić swojego stanu zdrowia pojawia się pytanie czy dokumentacja medyczna kogoś kto kandyduje na najwyższy urząd powinna być jawna.
Makowski uważa, że raczej nie, że przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę, czy nasi politycy mają wszystko w porządku z głową, czy potrafią racjonalnie myśleć. – Dopóki ktoś jest w stanie wykonywać swój zawód, to niech to robi. Pokazywanie analizy krwi, czy moczu jest niepotrzebne. – dodaje.
– Co bym zrobił gdybym był Amerykaninem? – zastanawia się Makowski – Ja za Hilary Clinton nie przepadam, nie przepadam za demokratami, więc pewnie bym zagłosował na Trumpa, ale nie jestem Amerykaninem. Dodajmytylko, że to ten Trump, któremu nie dawano szans, był skreślany, jest teraz jednym z dwóch kandydatów.
Kolejnym poruszonym na antenie tematem była szarpanina do jakiej doszło wczoraj w Sejmie, podczas konferencji marszałka Terleckiego.
– Nie rozumiem zachowania tego pana Wilamowskiego, od tego jest przecież straż marszałkowska, po co on się tam szarpał, zwłaszcza, że ten pan nie sprawiał wrażenia niebezpiecznego. - dziwi się satyryk.
– Z drugiej strony, ten człowiek był spokojny, ale gdyby to był ktoś niebezpieczny, to gdzie jest ta straż marszałkowska? – zastanawia się Makowski.