To nie CIA przechodzi teraz największy kryzys w swojej historii, ale społeczeństwo amerykańskie, które boi się sposobu w jaki funkcjonują te służby, boi się uprowadzeń, tzw. tortur – mówił na antenie Telewizji Republika Sebastian Rybarczyk badacz tematyki służb specjalnych.
Sebastian Rybarczyk nie chciał mówić dosłownie o torturach, ponieważ, jego zdaniem, określenie to może być przesadzone. Żeby zobrazować swój pogląd podkreślał rozbieżność między działaniami CIA, a metodami tortur średniowiecznych, czy tych stosowanych przez totalitarnych oprawców.
– To, co robiły służby na pewno nie było niczym przyjemnym, ale celem było osiągnięcie konkretnych rezultatów i to się udawało. Nie wiem czy można to nazwać torturami – stwierdził.
Rybarczyk podkreślał, że dotychczasowe techniki stosowane przez amerykańskie służby poskutkowały i obecnie mamy do czynienia ze znacznie mniejszym natężeniem terroryzmu w Stanach Zjednoczonych i Europie.
– Amerykańskie służby specjalne stosują przemoc w stosunku do aresztowanych. Celem tego nie jest powstrzymanie obcinania głów gdzieś w Syrii, tylko zapobieżenie atakowi w Stanach Zjednoczonych czy w Europie – uznał. – Nie jest tajemnicą, że ludzie Al-Kaidy byli na wywiadzie w Warszawie, to, że nie doszło do ataku raczej nie zależało od naszych krajowych zabezpieczeń – tłumaczył.
– Tortury są skuteczne – osoby, które posiadają informacje pod wpływem przemocy fizycznej czy psychicznej udzielą tej informacji – stwierdził.
Zdaniem eksperta, problem ze służbami w USA wynika z braku porozumienia pomiędzy poszczególnymi organizacjami. – System współpracy między służbami nie istnieje – zaznaczył.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: