Przejdź do treści

Ruszył niezwykły projekt "Zapisy Terroru"!

Źródło:

„Zapisy Terroru” to jeden z największych zbiorów świadectw ludności cywilnej okupowanej Europy. Publikujemy tu relacje świadków – obywateli polskich, którzy podczas II wojny światowej doświadczyli cierpienia ze strony dwóch totalitaryzmów: niemieckiego i sowieckiego. W świadectwach kryją się osobiste przeżycia tysięcy ofiar zbrodni totalitarnych, ich rodzin i bliskich.

Zeznania, gromadzone przez Główną Komisję Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, były dotychczas rozproszone i zamknięte w archiwach. Dziś po raz pierwszy docierają do szerokiego grona odbiorców w Polsce i na świecie. W 2017 roku w portalu pojawią się pierwsze relacje o zbrodniach sowieckich. Zapisy Terroru promują wiedzę o podwójnej okupacji w Polsce i utrwalają pamięć o ofiarach totalitaryzmów.

Najobszerniejszy zbiór relacji w naszym portalu stanowią protokoły przesłuchań świadków – obywateli polskich, którzy po II wojnie światowej składali zeznania przed Główną Komisją Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce. 17 września 2017 roku, w rocznicę agresji Armii Czerwonej na II Rzeczpospolitą, udostępnimy w naszej bazie pierwsze relacje o zbrodniach sowieckich, składane przez żołnierzy Armii Andersa i ludność cywilną po wydostaniu się ze Związku Sowieckiego. „Zapisy Terroru” promują wiedzę o podwójnej okupacji w Polsce i utrwalają pamięć o ofiarach totalitaryzmów.

Polska historia w pamięci świata

Polskie doświadczenie konfrontacji z dwoma totalitaryzmami to istotna część światowego dziedzictwa. W międzynarodowej dyskusji o historii XX wieku polski głos jest jednak słabo słyszalny. Brakuje przekładów tekstów źródłowych, dorobek polskiej nauki i kultury bywa pomijany, a w publicznych wypowiedziach o roli Polski w II wojnie światowej zdarzają się rażące błędy. Zeznania składane przed Główną Komisją Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce długo pozostawały nieznane zagranicznym uczonym i twórcom kultury. Świadectwa żołnierzy Armii Andersa i ludności cywilnej o przeżyciach na zesłaniu w Związku Sowieckim pozostały po wojnie za granicą, ale dostępne były tylko w języku polskim. Z osobistych relacji tysięcy obywateli polskich wyłania się tymczasem wstrząsający obraz niemieckiej totalitarnej polityki terroru w okupowanym kraju. Najwyższy czas, aby głos ten odbił się szerokim echem w Polsce i na świecie.

Świadectwa te były dotychczas rozproszone i zamknięte w archiwach. Dziś po raz pierwszy docierają do szerokiego grona odbiorców: umożliwiają odkrycie historii rodzinnych i lokalnych, mają szansę zainteresować uczonych, dziennikarzy i ludzi kultury. Dzięki tłumaczeniom na język angielski trafiają także do obiegu międzynarodowego, upowszechniając na świecie wiedzę o podwójnej okupacji w Polsce i pamięć o ofiarach totalitaryzmu.

Głosy i twarze świadków totalitaryzmu

Budowę bazy świadectw rozpoczęliśmy od udostępnienia zeznań, które dotyczą Warszawy i okolic. Znajdują się wśród nich relacje o terrorze niemieckim w okupowanej stolicy: egzekucjach ulicznych, łapankach, życiu codziennym warszawskiego getta i mordach na polskiej inteligencji, przeprowadzonych w Palmirach i innych miejscowościach podwarszawskich. Prezentujemy świadectwa więźniów Pawiaka i Gęsiówki oraz osób, które przeszły przez brutalne przesłuchania w alei Szucha. Część zeznań pochodzi od polskich Żydów, ocalałych z transportów do obozu zagłady w Treblince. Udostępniamy relacje warszawiaków, którzy przeżyli Rzeź Woli – wielką akcję ludobójczą, przeprowadzoną przez Niemców w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego.

Stale rozbudowujemy „Zapisy Terroru”, powiększając bazę świadectw o zeznania z całej Polski. Szczególnie zależy nam na tym, by udostępnić relacje z mniejszych miejscowości i obszarów wiejskich, gdzie wspomnienia o II wojnie światowej i podwójnej okupacji wciąż są żywe, lecz nie wzbudziły dotychczas szerszego zainteresowania.

Każde świadectwo w „Zapisach Terroru” jest dokładnie opisane, co ułatwia identyfikację świadków i rozpoznanie lokalizacji, w których rozgrywały się wydarzenia, a także usytuowanie relacji w czasie. Dzięki pełnotekstowej wyszukiwarce i systemowi haseł (tzw. tagów) użytkownik szybko trafi na interesujące go zeznania.

Zbiór świadectw uzupełniamy o prywatne zdjęcia, dokumenty, listy i wspomnienia oraz inne pamiątki dotyczące osób zeznających i wspomnianych w zeznaniach. Chcemy pokazać ich osobiste historie, towarzyszące im emocje i uczucia, a także życie codzienne. Ośrodek prowadzi zbiórkę pod hasłem „Podziel się pamięcią!” (link), apelując do wszystkich Polaków w kraju i za granicą, aby przekazali nam pamiątki ze swoich prywatnych archiwów, które po digitalizacji uzupełnią i wzbogacą naszą bazę świadectw na stronie internetowej. Mamy nadzieję zgromadzić w ten sposób materiał bezcenny nie tylko dla badaczy, ale także wszystkich, którzy chcieliby poznać i zrozumieć tragiczne losy ludzi, którzy dostali się w tryby totalitarnej machiny.

Powojenna sprawiedliwość i jej granice

Główna Komisja Badania Zbrodni Niemieckich w Polsce, powołana do życia w 1945 roku, dokumentowała zbrodnie niemieckie z czasu II wojny światowej, prowadziła dochodzenia i publikowała wyniki swych badań. Działała na terenie całego kraju dzięki siatce oddziałów okręgowych. Zebrane przez nią dowody posłużyły po wojnie do skazania zbrodniarzy niemieckich, m.in.: Artura Greisera – gauleitera Kraju Warty, Ludwiga Fischera – szefa dystryktu warszawskiego Generalnego Gubernatorstwa, Rudolfa Hössa – komendanta obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W 1949 roku, ze względu na przyjazne stosunki Polski Ludowej z nową Niemiecką Republiką Demokratyczną, „zbrodnie niemieckie” zostały w nazwie komisji zastąpione przez „zbrodnie hitlerowskie”. Komisja działała z różną intensywnością – najaktywniej tuż po wojnie i w latach 60., kiedy pojawiło się zagrożenie, że zbrodnie niemieckie ulegną przedawnieniu. Zeznania świadków zbierano aż do lat 80.

Komisja prowadziła swą działalność w realiach państwa totalitarnego, któremu bardziej zależało na likwidacji antykomunistycznego podziemia niepodległościowego niż na ściganiu i osądzeniu zbrodni niemieckich. Symbolem powojennej niesprawiedliwości są losy Heinza Reinefahrta, SS-Gruppenführera, odpowiedzialnego za ludobójstwo na warszawskiej Woli w 1944 roku. Był on po wojnie burmistrzem Westerland na wyspie Sylt oraz deputowanym do landtagu w Szlezwiku-Holsztynie, pracował także jako adwokat. Władze PRL nie były w stanie doprowadzić do jego ekstradycji z RFN do Polski. Wyroków skazujących za zbrodnie niemieckie lub kolaborację było niewiele, a niekiedy jako „faszystów” sądzono żołnierzy wiernych Polsce Podziemnej. Świadkowie, zeznający przed Komisją, musieli brać to pod uwagę. Często pomijali informacje, które mogły ściągnąć na ich bliskich i przyjaciół represje ze strony komunistycznego aparatu przemocy.

Zadania Komisji, rozszerzone o badanie terroru komunistycznego, przejął w 1998 r. pion śledczy Instytutu Pamięci Narodowej. Przekazana do archiwum IPN dokumentacja, w tym zeznania świadków, liczy 3,5 tys. metrów bieżących akt.

Ocaleni z sowieckiego piekła

Relacje obywateli polskich, którzy opuścili Związek Sowiecki wraz z Armią Andersa, zbierane były najintensywniej od 1943 roku, po odkryciu grobów katyńskich i zerwaniu stosunków polsko-sowieckich. Indywidualne świadectwa Polaków dokumentowały napaść Armii Czerwonej na II Rzeczpospolitą 17 września 1939 roku, okrucieństwa dwuletniej okupacji sowieckiej i tragiczny los Polaków na zesłaniu. Relacje gromadzono po to, aby prawdę o zbrodniach komunistycznego totalitaryzmu poznał cały świat.

Świadectwa stanowią zapis poruszających przeżyć mieszkańców Kresów Wschodnich podczas II wojny światowej. Są wśród nich relacje osób aresztowanych przez NKWD jako „wrogowie ludu”, torturowanych w czasie śledztw i skazywanych na wieloletni pobyt w łagrach. Deportowani na Wschód opowiadają o wielotygodniowej podróży w bydlęcych wagonach, ciężkich warunkach życia na zesłaniu, pracy ponad siły, głodowych racjach żywnościowych i śmierci najbliższych. Ze świadectw wyłania się obraz dramatycznego wyścigu z czasem, kiedy Polacy po amnestii starali się dotrzeć do punktów werbunkowych Armii Andersa.

Po II wojnie światowej dokumenty zawierające relacje Polaków znalazły się w amerykańskim Instytucie Hoovera. Rząd Polski na Uchodźstwie w obawie przed zniszczeniem lub przejęciem archiwów przez władze komunistyczne w kraju, postanowił znaleźć bezpieczne miejsce, w którym dokumenty mogłyby być przechowywane. Zdecydowano się na Stany Zjednoczone i Bibliotekę Hoovera. Na tej decyzji zaważył fakt, że była to instytucja położona w odległej Kalifornii, od zawsze przychylna sprawie niepodległości Polski, a także prywatna i przez to mniej narażona na ewentualne naciski, aby zbiory przekazać Polsce Ludowej. W ten sposób ok. 30 tys. relacji obywateli polskich trafiło do Stanford.

zapisyterroru.pl

Wiadomości

Rozpętała piekło wokół siebie. Zdziwiona falą hejtu. Pogubienie

Kanada ma problem u siebie, a chce uderzyć w Trumpa...

Tragedia w Brazylii. W dżungli odnaleziono argentyńskiego turystę

Wulkan na greckiej wyspie Santorini wykazuje oznaki aktywności

Sprawdzili dlaczego życie powstało na Ziemi. Mogło gdzie indziej?

Wielkie problemy floty Putina. Może być jeszcze gorzej

Gwałtowny wzrost populacji szczurów w miastach

Tysiące Serbów blokowało mosty. Szli dwa dni z Belgradu

Trump realizuje plan. Te kraje obłożył dziś wysokimi cłami

Prof. Krasnodębski: Polska jest w stanie rozkładu

Wszystkie rosyjskie statki i okręty opuściły wschodnią część Morza Śródziemnego

Dezercja nielegalnej komisji ds. Pegasusa

Wieczór autorski dziennikarza Republiki i autora bestsellera "Historia cenzury"

Dzisiaj informacje Telewizja Republika 01.02.2025

Donald Trump do terrorystów: "znajdziemy was i zabijemy"

Najnowsze

Rozpętała piekło wokół siebie. Zdziwiona falą hejtu. Pogubienie

Sprawdzili dlaczego życie powstało na Ziemi. Mogło gdzie indziej?

Wielkie problemy floty Putina. Może być jeszcze gorzej

Gwałtowny wzrost populacji szczurów w miastach

Tysiące Serbów blokowało mosty. Szli dwa dni z Belgradu

Kanada ma problem u siebie, a chce uderzyć w Trumpa...

Tragedia w Brazylii. W dżungli odnaleziono argentyńskiego turystę

Wulkan na greckiej wyspie Santorini wykazuje oznaki aktywności