- Nasza scena polityczna jest naznaczona ujemnym sprzężeniem zwrotnym jeśli chodzi o dobór polityków. Gorszy wybiera gorszego. Tak było pod koniec PZPR - mówił w Telewizji Republika senator PO Jan Rulewski. - Odnoszę ten obraz do Platformy, którą spaja już tylko chęć władzy - odpowiedział Jan Dziedziczak, poseł PiS.
- W Polsce zapanowała korupcja. Nie tylko ta, na której skupiają się media, ale i polityczna. Towarzyszy jej sankcjonowanie przez wiele lat korupcji szkolnictwa wyższego i szkolnictwa średniego. Zapanował też nepotyzm i korupcja gospodarcza - konkurencja, która miała być elementem sprawiedliwości gospodarczej jest na słabym poziomie, co sprzyja korupcji. Obiecywaliśmy też zmianę stylu prowadzenia polityki, obiecywaliśmy przejrzystość i kierowanie się honorem przy podejmowaniu decyzji politycznych - mówił senator PO.
Jak dodał, w takim postrzeganiu Polski jest wśród partyjnych kolegów osamotniony.
- Jak rozmawiam z politykami PO, to zawsze mówią, że jest źle i musi być inaczej. Ale przecież rządzą od siedmiu lat, najdłużej ze wszystkich rządów od 1989 r. PO ma arcykomfortowe warunki rządzenia - swojego prezydenta, wiernego koalicjanta i obstawione prawie wszystkie sejmiki wojewódzkie. Tylko robić. To, co senator Rulewski przywołał o szkolnictwie, to tylko przykład kompromitacji rządów PO - odparł Rulewskiemu Dziedziczak.
Pytany, czy wyjdzie wobec tego z PO, Rulewski odpowiedział: „Czekam na odpowiedź - faktyczną a nie na papierze - premiera w sprawie tanich leków dla ubogich emerytów. Jeśli ta odpowiedź będzie pozytywna, to będę wspierał projekt zwany PO. Platforma wytrzyma w opozycji, bo środowiska takie jak PO, PiS, Palikot i SLD są tak ze sobą skonfliktowane, że nie ma możliwości przechodzenia z obozu do obozu. Nie ma też możliwości pozostawania w strefie rozejmowej, neutralnej”.