Eurostat podał ostatnio dane dotyczące wzrostu PKB w III kwartale 2017 roku (w ujęciu r/r) w poszczególnych krajach członkowskich, z którego wynika, że Polska należy do pierwszej czwórki najszybciej rozwijających się gospodarek w Unii Europejskiej.
PKB naszego kraju III kwartale wzrosło o 5,2% (wyrównane sezonowo) i wyprzedziły nas pod tym względem kraje z daleko mniejszymi gospodarkami: Malta – 7,7% i Łotwa- 6,2%, czy średnią gospodarką tj. Rumunia – wzrost o 8,6% przy czym w tym kraju dokonuje się on przy pogłębiającym deficycie sektora finansów publicznych przekraczającym obecnie 4% PKB.
W dużych unijnych gospodarkach PKB wzrasta znacznie wolniej: W. Brytanii tylko o 1,5%; we Włoszech o 1,7 %; we Francji o 2,2%; w Niemczech o 2,8 % i w Hiszpanii o 3,1%.
Średnio PKB we wszystkich krajach UE wzrosło w III kwartale 2017 roku o 2,6%, w 19 krajach strefy euro także o 2,6%, a więc jest to wzrost dokładnie dwa razy mniejszy niż w naszym kraju.
Jak podał niedawno GUS motorami wzrostu PKB w Polsce w III kwartale były już tradycyjnie dwa silniki: konsumpcja oraz eksport – konsumpcja gospodarstw domowych wzrosła o 4,8% w ujęciu r/r, a eksport wzrósł aż, o 7,8%, ale powoli do nich dołącza silnik trzeci, czyli inwestycje, które wzrosły o 3,3%.
W IV kwartale tego roku silnik inwestycyjny będzie jeszcze mocniejszy, a jak przewidują ekonomiści w roku 2018 inwestycje w poszczególnych kwartałach osiągną wartości dwucyfrowe.
Inwestycje na razie są napędzane przez samorządy (rok 2018 to rok wyborczy i w związku z tym większość samorządowców zaplanowała oddanie do użytku wielu inwestycji właśnie w roku następnym), ale do tych inwestycji dołączą także inwestycje przedsiębiorców, ponieważ większość z nich ma wykorzystane w pełni zdolności produkcyjne, a zamówienia do nich kierowane są wyższe z kwartału na kwartał.
Przypomnijmy, że pod koniec października, że jedna z trzech największych światowych agencji ratingowych – Moody’s, (ta, która do tej pory „dołowała” ratingi polskiej gospodarki), dosyć niespodziewanie, podniosła prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski z 3,2% PKB do 4,3% PKB (a więc aż o 1,1 punktu procentowego), a z kolei prognozę deficytu sektora finansów publicznych obniżyła z 2,9 % PKB do 2,5% PKB.
Moody’s w towarzyszącej komunikatowi o podwyższeniu prognozy wzrostu gospodarczego informacji podkreśliła, że „wzrost będzie napędzany solidną konsumpcją prywatną, ale także powolną, ale stabilną odbudową w inwestycjach, co odzwierciedla korzystne warunki w otoczeniu zagranicznym i wyższe napływy funduszy z Unii Europejskiej”.
Agencja podkreśliła także, że „wyższy wzrost gospodarczy i lepsza realizacja budżetu szczególnie, jeżeli chodzi o wpływy z podatku VAT, znacząco zwiększają szansę, że deficyt sektora finansów publicznych, będzie wyraźnie poniżej kryterium z Maastricht, czyli 3% PKB”.
Pod koniec września swoje prognozy wzrostu PKB w Polsce znacząco podwyższyły banki, Goldman Sachs aż do 4,4% PKB, a polski Pekao S.A do 4,3% PKB, zwracając uwagę na trwałe fundamenty tego wzrostu i dobrą sytuację w sektorze finansów publicznych.
Ale pomyślne prognozy dotyczące wzrostu gospodarczego w Polsce dotyczą nie tylko roku 2017, ale także następnego, ma być on jeszcze szybszy niż w tym roku.
Właśnie ekonomiści Morgan Stanley przedstawili niedawno prognozę wzrostu gospodarczego na rok 2018, która podnieśli aż o jeden punkt procentowy z 3,4% PKB do 4,4 % PKB (a więc jeszcze wyższy niż przewidywany w całym roku 2017).
Podkreślają stabilne podstawy wzrostu (wzrost konsumpcji, eksportu, ale także coraz szybszy wzrost inwestycji), a także korzystną sytuację w finansach publicznych (deficyt całego sektora poniżej 2% PKB) w sytuacji zwiększonych wydatków na cele społeczne.