W piątek 4 października zaczyna się w Gdyni Festiwal Niepokorni Niezłomni Wyklęci. To największe w Europie wydarzenie związane z kinem historycznym i wolnościowym. Festiwal to miejsce, które jednoczy filmowców i widzów z krajów postkomunistycznych i post reżimowych.
Ale to również przestrzeń, w której spotkać się mogą świadkowie naszej historii najnowszej, twórcy obrazów filmowych inspirowanych dziejami walki o niepodległość w latach 1939-1989 oraz widzowie poszukujący filmów o tej tematyce, chcący pogłębić znajomość czasów i ludzi skazanych przez propagandę PRL na zapomnienie.
Niezwykłe cztery dni
Każdego roku Festiwal NNW odwiedza kilka pokoleń Polaków, a także goście z zagranicy. Festiwal NNW to cztery dni wypełnione pokazami filmów dokumentalnych i fabularnych, reportażami radiowymi, ciekawymi dyskusjami panelowymi, rozmowami o książkach historycznych.
- Nie byłoby festiwalu, gdyby nie wewnętrzna inicjatywa. Trzeba po raz kolejny podkreślić: idea powstania nie zrodziła się w żadnych instytucjach czy urzędach, tylko wśród naszego środowiska filmowego. Osoby, które robiły filmy: jako operatorzy, jako twórcy, reżyserzy, podjęły tematykę inspirując się polską historią najnowszą - mówi dyrektor i jeden z pomysłodawców Festiwalu NNW, Arkadiusz Gołębiewski.
- Widzieliśmy, że te tematy są selektywnie traktowane. Zarówno na festiwalach, ale również i w telewizji. Moja niezależność od początku ukończenia szkoły filmowej sprawiła, że miałem swoją kamerę, powiedzmy taką półprofesjonalną, dającą sygnał emisji filmów w telewizji. Mogłem jeździć i nagrywać świadectwa żołnierzy AK, Narodowych Sił Zbrojnych, oraz świadków różnych wydarzeń historycznych. Jeździłem również po świecie, czy to było Peru, czy Kosowo, czy Nepal, Indie, Tybet, to szukałem tam tematów właśnie takich osób niepokornych, niezłomnych, którzy żyją gdzieś na granicy życia społecznego, którzy zmagają się z przeciwnościami losu, ale też i zderzają się z systemami totalitarnymi - dodaje dyrektor.
Zakazane filmy
- Robiąc te tematy zauważyłem, że jedne można opisywać, pokazywać w telewizji, pokazywać na festiwalach, a inne są takimi powiedzmy trzeciej, czwartej kategorii. Można powiedzieć - zakazanymi. Nie przebijają na żaden festiwal. Stwierdziłem, że nie ma co lamentować, że to jest może pewien potencjał, na stworzenie właśnie festiwalu, który będzie pokazywał filmy o polskiej historii najnowszej, ale i również sylwetki osób - będzie takim miejscem gdzie będziemy te projekty rozwijać oraz stanie się środowiskiem dla kolejnych artystów szeroko rozumianych - wspomina dyrektor festiwalu.
- Wsłuchując się w słowa Jacka Kuronia - żeby nie palić komitetów, tylko tworzyć nowe - powstała idea, żeby powołać taki festiwal, gdzie będziemy pokazywać te filmy, prowadzić dyskusje. Ale również właśnie gromadzić tych ludzi sztuki, takich niezależnych - dodaje.
Również wolność osobista
– Kiedy tworzyliśmy Festiwal NNW 17 lat temu, to nikt nie przypuszczał, że temat festiwalu będzie ciągle i tak długo aktualny. A mówię o tych niepokornych i wolnych, ponieważ uważam, że przez lata poszerzyła się formuła festiwalu. Kiedyś nie można było pokazywać w telewizji publicznej filmów o Narodowych Siłach Zbrojnych, o AK, raczej o Powstaniu Warszawskim. Dzisiaj jesteśmy zupełnie w innym miejscu, jest Narodowy Dzień Żołnierzy Wyklętych, są szkoły, ulice, ronda ich imienia i jesteśmy zupełnie w innym miejscu opowiadania. Ci wyklęci byli w sposób oczywisty ludźmi wolnymi i dzisiaj jakby chcę opowiadać o szerszej perspektywie: o tej wolności narodów. W dzisiejszym czasie bardziej to widzimy, że to "W" jak wolność, że to nie tylko walka o niepodległość krajów, która jest bardzo intensywna w ostatnich latach, ale też i ta wolność osobista - opowiada Gołębiewski.
– Widzimy z każdym rokiem, że potencjał festiwalu absolutnie rośnie, ponieważ rok do roku ilość filmów, które powstają w innych krajach, nie tylko w Polsce, jest coraz większa. W Polsce od lat mamy też takie poczucie, że tym festiwalem przyczyniliśmy się do uruchomienia takiego pewnego zjawiska, mody - podejmowania różnych tematów historycznych, często trudnych, ale też wyłuskiwania w naszych rodzinach, w naszych lokalnych społecznościach bohaterów, przez lata przemilczanych, zapomnianych. I przez ostatnie lata niemal co roku na festiwal jest zgłaszanych około 120-150 projektów filmowych, które przywołują właśnie zapomniane historie. Z radością można stwierdzić, że od kilku lat poziom tych filmów się mocno poprawił - kończy dyrektor Festiwalu NNW.
16. Międzynarodowy Festiwal Filmowy NNW odbędzie się w Gdyńskim Centrum Filmowym (na Placu Grunwaldzkim i w Muzeum Marynarki Wojennej). Tradycyjnie, wstęp na wszystkie pokazy, panele dyskusyjne i wydarzenia festiwalu, jest bezpłatny.
Źródło: Biuro Prasowe Festiwalu NNW