Rozpoczął się zjazd krajowy Solidarności, który wybierze nowe władze

Dwudniowe obrady 27. krajowego zjazdu NSZZ „Solidarność" rozpoczęły się w Bielsku-Białej. Najważniejszą decyzją, jaką podejmą delegaci, będzie wybór nowych władz związku, w tym przewodniczącego, na czteroletnią kadencję.
O ponowny wybór ubiegał się będzie dotychczasowy lider związku Piotr Duda, który pełni tę funkcję od 2010 r. – Wykonałem dobrze swoją pracę, ale ocenią to delegaci. W przeciwieństwie do polityków nie prowadzimy kampanii wyborczej. Ludzie wiedzą, że ocenią mnie za czteroletnią pracę, a nie za to, jak wyjdę na plakacie lub co mówię w ostatnich miesiącach przed wyborami – powiedział.
Według przewodniczącego sukcesami mijającej kadencji było m.in. poruszenie spraw dotyczących umów „śmieciowych”. – Dla mnie sukcesem jest, że po trzech latach walki premier Tusk wychodzi w styczniu na konferencję prasową i mówi, że umowy "śmieciowe" są odzieraniem z godności pracownika. Wiemy, jakie było to podejście (…) wcześniej. (…) Po naszych akcjach (…) dziś większość społeczeństwa odbiera te umowy jako negatywne – dodał.
Jak powiedział przed obradami rzecznik związku Marek Lewandowski, dotychczas nie zgłoszono innej kandydatury, choć – jak zaznaczył – może się to stać w trakcie obrad.
Nowy szef oraz komisja krajowa zostaną wybrani w środę. Głosowanie poprzedzą wystąpienia zaproszonych gości, a także sprawozdanie ustępującego przewodniczącego z działalności Komisji Krajowej w kadencji 2010–2014. Dzień później wyłoniony zostanie skład komisji rewizyjnej. Nowe władze zostaną też zaprzysiężone.
Zdaniem Piotra Dudy podczas zjazdu związkowcy ocenią mijającą kadencję. – To dla nas najważniejsze. Mamy też przygotowaną znowelizowaną uchwałę programową, w której nakreślamy nowe, a tak naprawdę stare plany, bo widzimy, że "nowy-stary" rząd nie rozpieszcza nas, jeśli chodzi o sprawy pracownicze. Dla nas priorytety są jasne: to, co nie udało się w poprzedniej kadencji, będziemy realizowali w obecnej – powiedział.
W zjeździe, który po raz pierwszy obraduje w Bielsku-Białej, uczestniczy ponad 300 delegatów, wyłonionych w regionach. Liczba mandatów jest proporcjonalna do liczby członków związku. Pozostali delegaci to członkowie ustępujących władz - regionów i sekretariatów branżowych.
Związek nie zaprosił na obrady polityków. Są natomiast goście z organizacji pracowniczych i central związkowych z kraju i zagranicy.