Gościem redaktor Katarzyny Gójskiej w programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika był dziś Andrzej Rozpłochowski, działacz opozycji czasów PRL.
Na początek prowadząca zapytała swojego rozmówcę o skandaliczny felieton w niemieckim „Die Welt”. Autor artykułu, Ulf Poschard, jest redaktorem naczelnym zagranicznego działu niemieckiego dziennika. Tekst ukazał się z tytułem „Musimy porozmawiać, panie Duda”.
– Jest to absolutny skandal, na który powinna być zdecydowana odpowiedź strony polskiej. Powinien na przykład być wezwany ambasador Niemiec w Polsce i powinna mu być wręczona nota, że my Polacy nie życzymy sobie wtrącania się niemieckich mediów w nasze życie polityczne, w wybory w Polsce. My nie ingerujemy w rządy naszych niemieckich sąsiadów. Musimy im jednoznacznie powiedzieć, że rządy wasali moskiewskich jak i berlińskich w Polsce już się skończyły. I daj Boże, aby nigdy nie wróciły- ocenił Rozpłochowski.
– Winston Churchill powiedział kiedyś, że Niemcy powinno się tak co 50 lat zbombardować, żeby byli zajęci sobą, a nie sąsiadami. Wrodzona pycha i buta niemiecka powoduje, że od zakończenia II wojny światowej minęło 75 lat, a Berlin, nadal – czy ktoś Niemców o to pyta, czy też nie – chce rozdawać karty w Europie. Chcą na swoją modłę narzucać nam, Polakom, jak mamy żyć i co mamy robić- dodał.
Redaktor Gójska zwróciła uwagę, że rozmówca jest jednym z sygnatariuszy listu działaczy opozycji antykomunistycznej do Poscharda, o którym pisaliśmy wcześniej tutaj: "Więcej pokory, panie Poschardt". Legendy "Solidarności" oburzone atakiem niemieckiego dziennikarza na prezydenta Dudę”.
– Kiedy 40 lat temu podjęliśmy w Polsce walkę o zrzucenie sowieckiej okupacji, to na pewno nie po to, aby po pokonaniu bolszewików Niemcy nam dziś mieszały w kraju. Po ‘89 roku zdradzieckie okrągłostołowe elity oddały bardzo dużo, wielki polski handel, ale przede wszystkim media, zwłaszcza te prowincjonalne, w prasie, w gazetach- wskazał Andrzej Rozpłochowski.
– Uważam, że trzeba natychmiastowej repolonizacji mediów. W Niemczech media są niemieckie i my w Polsce także musimy sobie na to pozwolić. Jeżeli wyrzucimy ich media, przejmiemy polskie gazety, tak jak oni przejęli te niemieckie, to może oni wtedy trochę tę butę stracą i zobaczą, że nie wolno tak działać. Absolutnie nie wolno obrażać nas- podkreślił.
– To nie jest tak, jak sobie szyderczo ten redaktor naczelny liberalno-lewicowej gazety Die Welt napisał, że „nasi Polscy przyjaciele wybaczyli już nam wszystko, za II wojnę światową”. Nie, proszę pana. Polacy wam niewiele wybaczyli, zwłaszcza, że wy na to wybaczenie ciągle nie zasługujecie, ciągle nie zadośćuczyniliście na każdym polu. Poza słowami, a słowa wasze są puste, a czyny niemieckie są szkodliwe- dodał działacz opozycji antykomunistycznej.
– Bronimy prezydenta Rzeczypospolitej i tak samo będziemy bronić Rzeczypospolitej, jak kiedyś przed Sowietami- podsumował gość Telewizji Republika.