Przejdź do treści
15:13 Rzecznik MSZ Kataru Madżid al-Ansari oświadczył, że należy wywierać naciski na Hamas i Izrael, by przystąpiły do rozmów i kolejnych faz rozejmu - poinformowała agencja AFP
14:31 NATO: Rutte spodziewa się od sojuszników nowych deklaracji wsparcia finansowego dla Ukrainy
14:09 Prezydent Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową. Złoży do Sejmu własny projekt
13:54 Bruksela: była szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini jest jedną z osób zatrzymanych w związku ze śledztwem, w ramach którego we wtorek doszło do przeszukań m.in. w siedzibie unijnej dyplomacji w Brukseli oraz w Kolegium Europejskim w Brugii
12:58 Rosja: specjalny wysłannik prezydenta USA Steve Witkoff, odpowiedzialny za rozmowy dotyczące planu pokojowego, który ma zakończyć wojnę na Ukrainie, spotka się we wtorek w Moskwie z Putinem
12:08 Pomorskie: znaleziono rozczłonkowane ciało mężczyzny, zakopane w jednym ze słupskich parków. Zatrzymano podejrzewanego o dokonanie zabójstwa
12:07 Indonezja: bilans ofiar śmiertelnych powodzi i osunięć ziemi na Sumatrze wzrósł do 753 osób
11:12 Kijów: ukraińska armia utrzymuje pozycje w północnej części Pokrowska w Donbasie i prowadzi działania kontrofensywne w południowej części miasta, zajętej wcześniej przez siły rosyjskie
08:02 Poznań: sąd uchylił wyrok uniewinniający Mirosława R. i Dariusza L. ws. pomocnictwa w zabójstwie Jarosława Ziętary
NBP Nowa publikacja NBP: „Polski złoty i niezależność Narodowego Banku Polskiego jako fundamenty rozwoju gospodarczego" – książka prof. Adama Glapińskiego, Prezesa NBP. Wersja elektroniczna dostępna bezpłatnie na nbp.pl
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Białystok-Centrum oraz Zarząd Regionu Podlaskiej "Solidarności" zapraszają na spotkanie z b. prezydentem Andrzejem Dudą, 2 grudnia, godz. 17:00, ul. Kościelna 1A, Białystok
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Tychy zaprasza na projekcję filmu pt. „Precz z komuną”, połączoną ze spotkaniem autorskim z Jędrzejem Lipskim, 2 grudnia, godz. 17.00, Kino Artystyczne w Pasażu Kultury „Andromeda”, Plac K. K. Baczyńskiego, Tychy
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Myślenice zaprasza na spotkanie z Piotrem Grochmalskim, 2 grudnia, godz. 18:00, Dom Katolicki 1a, ulica 3 Maja, Myślenice
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Rawa Mazowiecka II oraz poseł Antoni Macierewicz zapraszają na spotkanie z Przemysławem Czarnkiem. 3 grudnia, godz. 18:00. Aula Klasztoru Ojców Pasjonistów ul. Ks. Skorupki 3, Rawa Mazowiecka
Wydarzenie 3 grudnia o godz. 9:30 przed Sądem Najwyższym na placu Krasińskich odbędzie się protest w obronie suwerenności polskiego wymiaru sprawiedliwości organizowany przez Klub "Gazety Polskiej" Warszawa, Roty Niepodległości, Wolnych Polaków i Ruch Obrony Granic
Wydarzenie Wsparcie dla prezydenta RP Karola Nawrockiego - na protest 3.12, o godz. 16, zapraszają Ryszard Majdzik, Marek Michno - Klub "Gazeta Polska" Kraków i NSZZ Solidarność przy Zarządzie Regionu Małopolska, Plac Matejki, Kraków
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Jastrzębie-Zdrój zaprasza na spotkanie z europosłem Patrykiem Jakim. 5 grudnia, godz. 15:30. Carbonarium, ul. Towarowa 7, Jastrzębie-Zdrój
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Gdynia zaprasza na spotkanie z dr. Adamem Chmieleckim. 5 grudnia, godz. 17:30, Cech Rzemiosła i Przedsiębiorczości, 10 lutego 33, I p., Gdynia
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Nowy Targ zaprasza na spotkanie z Adrianem Stankowskim i Leszkiem Galarowiczem, 6 grudnia, godz. 18:00, Hotel przy ul. Królowej Jadwigi 17, Nowy Targ
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Częstochowa zaprasza na spotkanie z Antonim Macierewiczem, 7 grudnia, godz.17:00, Aula Solidarności, ul. Łódzka 8/12, Częstochowa
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Dzierżoniów zaprasza na spotkanie z wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości, Elżbietą Witek i senatorem Aleksandrem Szwedem, 7 grudnia, godz. 18.00, ul. Sportowa 1 (sala bankietowa), Bielawa
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Garwolinie oraz Starosta Powiatu Garwolińskiego zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem Prezesem TV Republika, 12 grudnia, godz. 17, Starostwo Powiatowe, ul. Mazowiecka 26, Garwolin
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Gorzowie Wlkp. zaprasza na spotkanie z posłami PiS Dariuszem Mateckim i Mariuszem Goskiem, 12 grudnia, godz. 17:00, Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ul. Sikorskiego 107, Gorzów Wlkp.
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Głogów zaprasza na projekcję filmu "Solidarni w więzieniu" połączone ze spotkaniem autorskim z Marią i Andrzejem Perlak, 12 grudnia, godz. 17.00, Sala Przy Kościele Św. Klemensa, ul. Sikorskiego 23, Głogów
Wydarzenie Ruch Obrony Granic zaprasza 13.12 (sobota) na protest "Stop Totalitaryzmom", godz. 15, przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów, Al. Ujazdowskie 1/3, Warszawa
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Toronto GTA zaprasza na spotkanie z byłymi działaczami opozycji antykomunistycznej, 14 grudnia, godz. 2 PM. Polskie Centrum Kultury im. Jana Pawła II, Mississauga, Kanada
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Roszkowski: Wcześniej relacje Polski ze światem zewnętrznym były oparte na kompleksie niższości i braku nadziei

Źródło: Telewizja Republika

Prezentujemy fragment książki „Repolonizacja Polski” (wydawnictwo Biały Kruk), która traktuje po części o pierwszych sukcesach repolonizacji, ale także wskazuje na miejsca szczególnie zainfekowane, wymagające paląco szybkich i radykalnych reform. Wybitni autorzy, znawcy poruszanych tematów, podpowiadają rozwiązania, często również przestrzegają. Posługując się przy tym świetnym piórem podejmują tematy od finansów po kulturę, od gospodarki po przyrodę, przechodząc od nadziei do czynu. Niemal wszyscy widzą szansę na osiągnięcie prawdziwej suwerenności, choć podkreślają, że niebezpieczeństwo absolutnie nie minęło. Do grona autorów należą między innymi Witold Modzelewski, Andrzej Nowak, Ks. Dariusz Oko, Krystyna Pawłowicz czy Wojciech Roszkowski, którego esej pt. „Upodmiotowienie polskiej polityki” prezentujemy poniżej

Państwo prawa

Nieustannie słyszymy, że winniśmy żyć w demokratycznym państwie prawa, a nowa władza jakoby tego nie gwarantuje. Z tą demokracją nie było jednak dawniej tak cudownie. Wiele tego przykładów dała Państwowa Komisja Wyborcza. Już w 2007 roku opóźniła ogłoszenie wyników wyborów parlamentarnych, a potem było tylko gorzej. W kolejnych wyborach rosła liczba głosów nieważnych, tak że wybory samorządowe z 2014 roku można uznać właściwie za sfałszowane, gdyż ogólny odsetek głosów nieważnych przekroczył 20 procent! Przy czym różnice między poszczególnymi okręgami, w tym zwłaszcza sąsiednimi, były często wielokrotne.

Czy w prawdziwym państwie prawa możliwa jest np. sytuacja, w której szef klubu rządzącej partii (PO) i sejmowej komisji finansów lobbuje na rzecz firm zajmujących się hazardem (Zbigniew Chlebowski, 2009 r.), a prace specjalnej komisji parlamentarnej w tej sprawie blokuje w kuriozalny sposób inny prominent rządzącej partii (Mirosław Sekuła)? Czy w prawdziwym państwie prawa premier (Donald Tusk) usunąłby ze stanowiska szefa służby, która proceder ten wyśledziła (Mariusz Kamiński)?

Czy „dawniej” faktycznie żyliśmy w państwie prawa? Czy w państwie prawa odbierałoby się rodzicom dzieci ze względu na niski standard materialny rodziny? Czy państwo prawa może mieć tak niewydolny system wymiaru sprawiedliwości, który nie dostrzega łamania prawa przez przedstawicieli władzy oraz medialnych i finansowych celebrytów, a cały aparat sprawiedliwości rzuca się na biedaków kradnących batoniki? Czy prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku (Ryszard Milewski) mógłby w 2012 r. przez telefon zapewniać władzę o swej ustępliwości w sprawie oszustw Amber Gold? A gdzie była prokuratura, która dopuściła recydywistę do prowadzenia działalności tej parabankowej piramidy finansowej? Czy w państwie prawa trzy czwarte obywateli ma złą opinię o sądach? Czy media, w tym także media publiczne, zajmują się tam kampaniami nienawiści wobec opozycji? Zohydzanie opozycyjnego PiS było bowiem przez lata głównym instrumentem podtrzymywania dobrej opinii o rządzie PO-PSL. Czy w państwie prawa inwigiluje się dziesiątki dziennikarzy krytycznych wobec władzy? Czy wybór sędziów Trybunału Konstytucyjnego „na zapas” przez poprzednią koalicję w lecie 2015 r. był zgodny z zasadami państwa prawa? Czy bez skutecznego dochodzenia pozostałyby w takim państwie efekty działalności „seryjnego samobójcy” w postaci tajemniczej śmierci szeregu ważnych osobistości z życia publicznego? Czy nasza gospodarka może się rozwijać przy tak niskim poziomie respektowania umów i tak niskiej efektywności sądów w orzekaniu o sprawach gospodarczych, a przez to – przy tak wysokich kosztach transakcyjnych? Wszystko to świadczy o tym, że III RP była państwem słabym wobec silnych i silnym wobec słabych.

Główny motyw przewodni protestów ugrupowania dawniej rządzącego, a obecnie opozycji „totalnej”, jak to określił przewodniczący PO Grzegorz Schetyna – który stwierdził, że w tym celu wykorzysta demonstracje uliczne i naciski zewnętrzne – to naruszenie przez nowe władze zasad demokracji przez sparaliżowanie prac Trybunału Konstytucyjnego. Problem jednak nie tylko w tym, że przepisy konstytucji z 1997 roku nie są jednoznaczne w określeniu zasad funkcjonowania Trybunału, ale także w tym, że on sam postępował niezgodnie z jej duchem, uznając trzech z pięciu sędziów wybranych „na zapas” za wybranych zgodnie z konstytucją. A przecież w chwili ich wyboru mogło się wydawać, że również ich mandat rozpocznie się pod rządami nowego parlamentu. „Dawniej” rządzący zignorowali przy tym prośbę nowego prezydenta Andrzeja Dudy, by Sejm nie podejmował żadnych decyzji, mających dotyczyć przyszłej kadencji. W ten sposób Trybunał sam stworzył problem, którego rozstrzygnięcie będzie bardzo trudne na podstawie istniejącego prawa. Bo choć sędziowie Trybunału są, zgodnie z konstytucją, niezawiśli i podlegają tylko konstytucji (art. 195 p. 1), to organizację i tryb postępowania określa ustawa, czyli parlament (art. 197). Te dwa artykuły wydają się sobie przeczyć, a jednak, gdyby za podstawę rozumowania przyjąć art. 195, to Trybunał byłby zobowiązany podporządkować się artykułowi 197. W tym sensie domaganie się, by rząd opublikował negatywne stanowisko Trybunału w sprawie nowej ustawy o Trybunale jest bezpodstawne, gdyż stanowisko to zostało wyrażone przy założeniu, że ustawa ta jest nieważna, dopóki nie zatwierdzi jej Trybunał. Poruszamy się tu w błędnym kole stworzonym przez poprzednią koalicję i Trybunał, a nie przez nowy rząd.

Skądinąd warto pamiętać, że konstytucja z 1997 r. przewiduje wybór sędziów Trybunału przez Sejm, a więc tylko pośrednio przez suwerena, jakim jest Naród (art. 4 p. 1). Posłowie są reprezentantami Narodu w wyniku wyboru bezpośredniego, podobnie jak prezydent Rzeczypospolitej (art. 104, p. 1 oraz art. 127 p. 1). Mandat demokratyczny Sejmu i prezydenta jest więc silniejszy. W tej sytuacji trudno mieć pretensje do koalicji rządzącej pod przewodnictwem PiS o gwałcenie konstytucji. Stara się ona jedynie naprawić nadużycia poprzedniej koalicji i samego Trybunału.

Gdyby poprzednia koalicja rządząca faktycznie dbała o państwo prawa, można by ograniczyć korupcję, samowolę i zwykłą głupotę przedstawicieli władz. Nie wiem tylko, czy państwo prawa wymusiłoby na rządzących wolę służenia polskiemu interesowi. Koalicji PO-PSL brakowało głównie tej woli. Zajmowała się „ciepłą wodą w kranie” i „płynięciem w głównym nurcie”, zapominając, że są rządem polskim, zobowiązanym do troski o dobro wspólne Polaków. Przykładów braku tej troski jest tak wiele, że czasem trudno je wszystkie spamiętać.

Stosunki z zagranicą. „Brońcie swoich kobiet, a nie naszej demokracji”

Relacje Polski ze światem zewnętrznym były oparte na kompleksie niższości i braku nadziei na wykorzystanie szans w zmieniającym się na naszą niekorzyść świecie. Ilustracją tej postawy były kuriozalne i haniebne słowa Władysława Bartoszewskiego, który stwierdził, że „Polska to brzydka panna bez posagu, która nie powinna być zbytnio wybredna”. Sztuka polityki polega jednak na tym, by z małego zrobić więcej, a nie mniej. Bo odwrotnie każdy głupi potrafi działać.

Dopóki żył prezydent Lech Kaczyński, dopóty polska polityka zagraniczna rozwijała się dwutorowo. Podczas gdy pałac prezydencki usiłował umacniać podmiotowość Polski w relacjach zagranicznych, odnosząc przy tym pewne sukcesy, jak na przykład w sprawie rosyjskiej inwazji na Gruzję, rząd robił wszystko, by sparaliżować te wysiłki. Premier Tusk uważał się za głównego architekta polityki zagranicznej, doprowadzając do kuriozalnego konfliktu o udział w europejskim szczycie z października 2008 roku, gdy rząd odmówił prezydentowi samolotu, którym miał on dotrzeć do Brukseli. Prezydent Kaczyński przyleciał tam samolotem czarterowym, ale podczas obrad świat mógł już dostrzec, jak złe są stosunki między polskimi premierem i prezydentem; zapewne politycy różnych krajów wyciągnęli z tego stosowne wnioski.

Różnice w podejściu do polityki zagranicznej ujawniły się szczególnie podczas obchodów 70-lecia wybuchu II wojny światowej we wrześniu 2009 roku. Wymowa przemówień Tuska i Kaczyńskiego była zupełnie inna. Do dziś nie wiadomo też, jak przebiegła poufna rozmowa premiera Putina z Tuskiem na sopockim molo. Wszystko to stanowiło preludium do największej katastrofy w powojennej Polsce, gdy samolot prezydencki rozbił się 10 kwietnia 2010 r. na lotnisku smoleńskim. Zachowanie władz przed i po katastrofie to temat osobny i wymagający głębokiej analizy, ale nie da się ukryć, że koalicja PO-PSL nie tylko wykorzystała katastrofę do przejęcia całej władzy w Polsce, ale także do pogłębienia podziałów politycznych w społeczeństwie. Było to jedynie na rękę Rosji, która nasilała presję wobec Polski. W grudniu 2010 r., wkrótce po wizycie prezydenta Rosji Miedwiediewa w Polsce, zapowiadanej jako „nowy rozdział” we wzajemnych stosunkach, Rosja umieściła w Obwodzie Kaliningradzkim rakiety krótkiego zasięgu Iskander, zdolne do przenoszenia broni jądrowej.

Być może w przyszłości dowiemy się więcej o innych, głębiej skrywanych motywach postępowania niektórych przedstawicieli koalicji PO-PSL, ale na razie poprzestańmy na stwierdzeniu o prowadzeniu dyplomacji z pozycji słabego. Rząd PO-PSL i nowy prezydent Bronisław Komorowski brali za dobrą monetę gesty, a nie czyny Moskwy, choć widać było jak na dłoni „potiomkinowski” charakter tych gestów politycznych. W przeddzień przyjazdu do Polski szef dyplomacji rosyjskiej Siergiej Ławrow opublikował w „Gazecie Wyborczej” artykuł, w którym podkreślił dobre strony współpracy polsko-rosyjskiej. Tymczasem w podstawowych kwestiach, jak Nord Stream, śledztwo katyńskie czy też smoleńskie, strona rosyjska ewidentnie lekceważyła postulaty Polski. Mimo to na spotkanie z Ławrowem minister Sikorski zaprosił wielu ambasadorów polskich, co robiło wrażenie wspólnej odprawy polskich dyplomatów dokonanej przez rosyjskiego ministra spraw zagranicznych. Gdy przedstawiciele opozycji polecieli wówczas do USA, by próbować uzyskać pomoc w wyjaśnianiu katastrofy smoleńskiej, zostali oskarżeni o współdziałanie z „obcym” mocarstwem, tak jakby USA nie były naszym sojusznikiem z NATO. Najwyraźniej Rosja była dla rządu mocarstwem mniej obcym niż USA.

Dawniejsza polityka zagraniczna była polityką zaniechań i socjotechnicznych fajerwerków ministra Radosława Sikorskiego. Jakie były jednak korzyści z jego „hołdu berlińskiego” w listopadzie 2011 r.? Do jakiego stopnia przejęcie olbrzymiej części mediów w Polsce przez koncerny niemieckie wpływało i wpływa na naszą opinię publiczną? Czemu służyła umowa o współpracy między służbami polskimi a rosyjską FSB? Dlaczego dyplomacja polska odmówiła propozycji Aleksandra Łukaszenki, by włączyć się w „format miński” debat na temat konfliktu na Ukrainie? Dlaczego MSZ i prezydent Komorowski aż do wiosny 2014 r. utrzymywali, że z Rosją należy prowadzić konstruktywny dialog, choć po zajęciu Krymu było oczywiste, że nadzieje na „reset” w stosunkach polsko-rosyjskich zawiodły kompletnie? Ekipa PO-PSL nigdy nie przyznała się do „błędu krymskiego”.

Polityka zagraniczna nowego obozu władzy, której myślą przewodnią była i jest idea upodmiotowienia Polski, w tym także zwiększonej jej aktywności w Europie Środkowej i Wschodniej (koncepcja Międzymorza) oraz w NATO, napotykała i napotyka na spore trudności. Wynik wyborów z 2015 r. przyjęto w niektórych krajach z wyraźnym chłodem, a ponadto fanatyczne oskarżenia mediów opozycyjnych w Polsce, głównie znajdujących się w rękach koncernów niemieckich (np. cała prasa regionalna, „Fakt”, RMF, „Newsweek Polska”), lub cytowanych niemal jak nieomylna wyrocznia („Gazeta Wyborcza”), stanowiły pożywkę dla niechętnych Polsce mediów na Zachodzie, nie mówiąc już o Rosji. Co więcej, nowy rząd chciał, dbając o bezpieczeństwo Polski, uniknąć przyjmowania imigrantów z krajów muzułmańskich, absurdalnie lekkomyślnie zapraszanych do Europy przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel oraz politycznie poprawne kierownictwo Unii Europejskiej. Po zajściach w Kolonii i innych miastach niemieckich, gdzie imigranci ostro napastowali kobiety bez reakcji miejscowych władz i przy kilkudniowej blokadzie informacyjnej, celnym komentarzem do tej sytuacji był transparent wywieszony przez polskich kibiców podczas meczu polsko-niemieckiego w piłce ręcznej: „Brońcie swoich kobiet, a nie naszej demokracji”. W Polsce krytykom poczynań nowych władz polskich brakowało umiaru, a zachodnim – wiedzy.

W tej sytuacji aktywność międzynarodowa rządu Beaty Szydło, a przede wszystkim prezydenta Andrzeja Dudy i jego ministra Krzysztofa Szczerskiego musi budzić podziw. W ciągu pierwszych miesięcy urzędowania prezydent Duda odwiedził Estonię, Wielką Brytanię, wziął udział w szczycie państw grupy Arrialos w Niemczech i wystąpił na sesji ONZ w Nowym Jorku, gdzie jego przemówienie zostało bardzo dobrze przyjęte, a na oficjalnej kolacji siedział obok prezydenta USA Baracka Obamy. Wkrótce po tym, jak w ostatnim miesiącu urzędowania, we wrześniu 2015 r., rząd Ewy Kopacz złamał solidarność Grupy Wyszehradzkiej godząc się na przyjęcie 7 tysięcy imigrantów, prezydent Duda pojechał na Węgry odbudować zaufanie w Grupie V4, a potem odwiedził też Francję, Monachijską Konferencję Bezpieczeństwa, na której skrytykował projekt gazociągu Nord Stream 2, a także „zaliczył” mini szczyt NATO w Rumunii, Watykan, Chiny, USA, Ukrainę, Kanadę i Włochy.

Premier Szydło odbyła w lutym 2016 r. trudną wizytę w Niemczech, nie ustępując w czasie rozmów z kanclerz Merkel w sprawie polskiego stanowiska wobec imigrantów. Było to tym ważniejsze, że Niemcy wiedli prym w atakach na nowy rząd Polski. Najostrzejsze były słowa przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza (niemieckiego polityka lewicowego) i niemieckiego komisarza Güntera Oettingera. Podczas debaty w Parlamencie Europejskim w styczniu 2016 r. szefowa polskiego rządu w łagodnej, ale zdecyd

Biały Kruk

Wiadomości

Leon XIV opuścił Liban: wyjazd jest trudniejszy od przyjazdu

Rząd przeznaczy 10 mld zł dla Ukrainy? Błaszczak: ten czas już minął

Prawo przesądza kwestię reparacji: Polska musi je otrzymać!

"Martwe prawo jest gorsze niż brak prawa". Prezydent zawetował ustawę "łańcuchową"

Zawodnik Ekstraklasy trafił do aresztu. Jest podejrzany o przestępstwo na tle seksualnym

Szpitale na skraju upadku?! Padają ciężkie słowa o decyzjach rządu

Niemieckie media o spotkaniu Merz-Tusk: cyniczne podejście

Była szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini została zatrzymana. W tle przeszukiwania

Katolicy reagują na próbę legalizacji związków jednopłciowych w Świdnicy

"Wymiotny odruch" Czarzastego wobec Rosji. Kiedyś Komsomoł mu nie przeszkadzał...

Przydacz punktuje postawę Tuska ws. odszkodowań: może jeszcze weźmie kredyt na procent w Deutsche Banku?

Prezydent ostro reaguje na słowa Tuska o reparacjach: "Odszkodowania należą się od Niemców"

Sprawa Nowaka z "dobrych" rękach! Zażalenie rozpatrzy sędzia z "Iustitii"

Fogiel: obecnie w Sejmie mamy postkomunistyczny Park Jurajski!

Wolny dostęp do rynku po niemiecku, czyli Polacy bez szans

Najnowsze

Leon XIV opuścił Liban: wyjazd jest trudniejszy od przyjazdu

Zawodnik Ekstraklasy trafił do aresztu. Jest podejrzany o przestępstwo na tle seksualnym

Szpitale na skraju upadku?! Padają ciężkie słowa o decyzjach rządu

Niemieckie media o spotkaniu Merz-Tusk: cyniczne podejście

Była szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini została zatrzymana. W tle przeszukiwania

Rząd przeznaczy 10 mld zł dla Ukrainy? Błaszczak: ten czas już minął

Prawo przesądza kwestię reparacji: Polska musi je otrzymać!

"Martwe prawo jest gorsze niż brak prawa". Prezydent zawetował ustawę "łańcuchową"