Rośnie liczba lewych faktur. Resort finansów traktuje to jednak jako... powód do dumy
Krajowa Administracja Skarbowa z miesiąca na miesiąc wykrywa coraz więcej fałszerstw w kwestii VAT. Różnica w liczbie wystawianych "lewych" faktur, wzrosła na przestrzeni pierwszego półrocza 2024 roku aż dwukrotnie, w zestawieniu rok do roku. Kto za to odpowiada?
Na łamach dzisiejszej publikacji "Rzeczpospolitej" czytamy, że liczba fikcyjnych faktur VAT przekroczyła 140,5 tys., a sumowały się one na kwotę aż 4,25 mld zł.
I jak się okazuje - to dwukrotnie więcej niż w pierwszym półroczu roku 2023. O skali naruszeń finansowych w liście do szefa rządu napisali związkowcy – Związkowa Alternatywa KAS. Naruszenia te udało się wykryć za sprawą jednolitych plików kontrolnych, które podatnicy kierują do urzędów skarbowych.
Co na to resort finansów?
I tu sprawa robi się jeszcze ciekawsza, gdyż ministerstwo finansów samo strzela sobie w kolano. Dlaczego? Bo resort nie tylko potwierdził autentyczność przedstawianych liczb, ale także... podbił je. Jak podano - do września br. liczba "lewych" faktur osiągnęła 220 tys., co oznacza rekord od... 2019 roku.
W treści listu do premiera, związkowy piszą wprost o "przykładzie porażki państwa".
„Dobitnie świadczy o tym, jak podczas zarządzania Krajową Administracją Skarbową przez pana Marcina Łobodę zmalała dyscyplina podatkowa i jak bardzo zwiększyła się przestępczość podatkowa”
– brzmi fragment listu podpisanego przez Agatę Jagodzińską - przewodniczącą związku.
Kuriozalne tłumaczenie
Okazuje się, że resort finansów sprawę postrzega "na opak". I tłumaczy to... efektem rosnącej trafności typowania ryzykownych podmiotów.
„Prowadzone kontrole dotyczą najczęściej okresów wstecz i świadczą o nieprawidłowościach, które miały miejsce przed 2024 r.”
– pisze ministerstwo, które cytuje w swojej publikacji „Rz”.
Ba, resort zaznaczył ponadto, że "skoro w latach 2019-2023 malała liczba fikcyjnych faktur, nie oznaczało to, że jest ich mniej, a po prostu o niedostatecznych działaniach zmierzających do ich wykrycia za czasów poprzedniej władzy".
Nie brzmi to jednak przekonująco...
Źródło: Republika, Rzeczpospolita
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.