Rosyjskie media cieszą się z decyzji polskiego MON. "Wina pilotów w Smoleńsku" - komentują decyzję pluszowego "tygryska" Tuska Kosiniaka-Kamysza.
Jak podkreśla publicysta portalu wpolityce.pl Jakub Maciejewski, "Rosjanom nie tylko nie umknęła decyzja ministra Władysława Kosiniaka-Kamysza o rozwiązaniu Podkomisji MON ds. ponownego zbadania wypadku lotniczego samolotu Tu-154, ale też styl tej decyzji i jej uzasadnienie. Zauważmy, że decyzja nowego szefa resortu obrony jest natychmiastowa i nie zawiera uzasadnienia na piśmie, a większość dokumentu (decyzja nr 408/DP z 15 grudnia) zawiera zapowiedź rozliczeń członków Podkomisji"
„W Polsce rozwiązano komisję ds. ponownego zbadania katastrofy Kaczyńskiego” - czytamy na stronach agencji Interfax. W informacji podkreślono, że nowy rząd powoła zespół, który rozliczy komisję.
Główna kremlowska agencja prasowa TASS cytuje z kolei "Ministra Spraw Wewnętrznych" Marcina Kierwińskiego, który podczas konferencji prasowej MSWiA mówił, m.in.: "Raport Jerzego Millera dokładnie i kompleksowo wyjaśniał okoliczności tej wielkiej tragedii. Skończyły się czasy teorii spiskowych i kłamstw Macierewicza".
Z kolei RIA NOVOSTI podkreśla, że pierwszy raport - autorstwa Jerzego Millera - był zgodny z wnioskami MAK (i gen. Tatiany Anodiny) i dopiero później Polacy z Antonim Macierewiczem na czele go zakwestionowali.
RIA Novosti także uspokaja: "znów raport Millera jest obowiązujący, czyli że zawinili piloci, którzy „w warunkach mgły zeszli poniżej dopuszczalnego pułapu”.
Postępowania "polskiego rządu" i płynącej z tego satysfakcji zbrodniczej kliki Putina i jego mediów nie można określić w sposób parlamentarny. Trawestując znane słowa ze "Stawki większej niż życie", można powiedzieć tylko: "Człowiek Moskwy w Warszawie znowu nadaje".