Jan Rokita były polityk Platformy Obywatelskiej stwierdził, że zarówno referendum zainicjowane przez Bronisława Komorowskiego, jak i to które chce zorganizować prezydent Andrzej Duda jest skażone grzechem pierworodnym. W jego ocenie oba zostały wymyślone w celach kampanijnych.
Rokita na antenie TVN24 BiŚ krytycznie odniósł się do sporu głównych sił politycznych dotyczącego referendów. W jego ocenie inicjatywa Andrzeja Dudy ma na celu wprowadzenie PO w zakłopotanie i zabranie jej kilku punktów w zbliżających się wyborach parlamentarnych. Jak dodał, sam prezydent nie wierzy, że wniosek ma szansę wejść w życie, bo musi przejść przez Senat, w którym większość posiada Platforma. W ocenie Rokity brak zgody senatorów na referendum jest nawet Prawu i Sprawiedliwości na rękę, bo daje tej partii powody do ataku na PO. Również zgoda senatorów na plebiscyt - jak mówił Rokita - w sposób oczywisty działa na korzyść PiS.
– Wariant A jest dla PiS-u dobry, wariant B jest dla PiS-u dobry. Wariant A jest dla Platformy zły, wariant B jest dla Platformy zły. Taka jest sytuacja – tłumaczył.
Zdaniem byłego polityka 5 z 6 pytań nie wymaga referendum, ponieważ można je rozstrzygnąć na drodze parlamentarnej.
Rokita odniósł się także do jednego z pytań zaproponowanych przez Andrzeja Dudę - dot. Lasów Państwowych. Jak mówił, nie jest to realny problem, a chwyt marketingowy wymyślony przez spin doktorów PiS już w latach 2004-2005. Stąd skrytykował zapowiedz Ewy Kopacz o złożeniu projektu ustawy o lasach w odpowiedzi na zarzuty PiS. – To gra w ciuciubabkę – ocenił. – Oni się bawią jak dzieci i próbują z nas zrobić trochę idiotów. To jest piaskownica – skwitował.