Rok prac społecznych dla mężczyzny, który obraził w Internecie Komorowskiego!

Zapadł wyrok w sprawie mężczyzny, który w 2015 roku zamieścił w Internecie obraźliwy komentarz dotyczący ówczesnego prezydenta RP. Sąd skazał go na rok ograniczenia wolności poprzez wykonywanie nieodpłatnej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 godzin miesięcznie.
43 - letni Grzegorz J. na jednym z portali internetowych umieścił komentarz, w którym nazwał Bronisława Komorowskiego m.in. "podłym łajdakiem", a także "niewolnikiem z WSI". Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że w ten sposób mężczyzna znieważy prezydenta Polski i skazał go na rok prac społecznych.
Okazuje się, że Grzegorz J. ma na swoim koncie podobne incydenty. Mężczyzna otrzymał nawet karę więzienia w zawieszeniu za poprzednie wpisy, także obrażające prezydenta. Jako, że kara nie przyniosła zamierzonych efektów, tym razem wyrok okazał się być surowszy.
Mężczyzna jest bezrobotny i nie ma stałych dochodów, dlatego sąd zwolnił go z kosztów postępowania sądowego. Wyrok jest nieprawomocny.
Najnowsze

Ktoś w to uwierzy? Kandydat na kanclerza chce "podpisać polsko-niemiecki traktat o przyjaźni"

Nawrocki o spotkaniu Duda-Trump: nasz prezydent jest mężem stanu

Wybory w Niemczech. Mieszkańcy wyspy Norderney głosują w... koszach plażowych

Szef MSZ Ukrainy: unikanie nazywania Rosji agresorem nie zmienia faktu, że nim jest