Wiosna to dla rodziców niezwykle trudny czas, zwłaszcza u nas, w Puszczy Białowieskiej. Nie dość, że trzeba dopilnować liczne potomstwo, to jeszcze zadbać o naukę latania i wyżywienie. Niestety, nie każda historia kończy się happy endem.
Zajrzyjcie na portal www.Puszcza.TV i zobaczcie co przydarzyło się gągołom z nad Topiła!
Wreszcie w Puszczy Białowieskiej zaroiło się od młodych zwierząt. Na świat przyszły kolejne pokolenia leśnych mieszkańców. Żurawie wodzą między drzewami swe rdzawo zabarwione potomstwo. Śmiechu przy tym co nie miara, bo tata żuraw to nerwowy rodzic. Wszędzie widzi jakieś ukryte zagrożenia. Dobrze że młody się jeszcze nie zbuntował, tylko posłusznie daje się ganiać.
Odetchnąć z ulgą mogą też sarnie mamy. Za nimi najgorszy już okres. Tuż po porodzie, musiały przecież ukryć w zaroślach swoje dzieci, tak by na trop bezbronnych koźląt nie wpadł żaden wilk. Wilk ma zresztą teraz na głowie własne rodzicielskie obowiązki. Nie poluje już z całą watahą, ale często w pojedynkę. Będąc odpowiedzialnym tatą musi dostarczyć do nory odpowiednią ilość mięsa, a do wyżywienia ma całkiem liczną rodzinę. Sam bywa więc często głodny.
Godowe szaleństwa
W tym roku najwięcej emocji dostarczyły nam jednak rodziny gągołów. Te niewielkich rozmiarów kaczki pojawiły się nad stawami w Topile już wczesną wiosną. Z zapartym tchem obserwowaliśmy ich godowe szaleństwa. Gdy po widowiskowej gonitwie samiec przepędził konkurencję, byliśmy świadkami popisowego godowego tańca - na stronach portalu z łatwością odnajdziecie utrwalone na zdjęciach pozy.
Puszczańskie zbiorniki wodne stanowią dla gągołów idealne miejsce do życia. Kaczki żywią się drobnymi organizmami żyjącymi w wodzie, a w poszukiwaniu pokarmu świetnie nurkują. Do odbycia lęgów samica oddala się jednak w głąb lasu. Wyszukuje bowiem wśród drzew wolnych dziupli, pozostawionych zwykle przez dzięcioła czarnego. Gdy zatem gągoły znikły w leśnych zakamarkach, nie mogliśmy się doczekać powrotu. Wiedzieliśmy jednak, że trzeba uzbroić się w cierpliwość - takie miejsca mogły być oddalone od stawu nawet o dwa kilometry. Po wykluciu, młode kaczuszki muszą przecież wyskoczyć z dziupli (czasem z całkiem sporej wysokości) i przemaszerować wraz z ptasią mamą z powrotem nad wodę.
Wreszcie są!
Codziennie rano wypatrywaliśmy więc powrotu pierwszej rodziny. Wreszcie nadszedł ten dzień! Gągola mama powoli wypłynęła z zarośli, a za nią aż dziewięcioro uroczych kaczuszek! Co za cudowny widok, uśmiech nie schodził nam z twarzy. Mama czule opiekowała się młodymi, z troską dbając o ich bezpieczeństwo. Najgorzej spisał się kaczy samiec. Gdzież tam porównywać go z opiekuńczym tatą żurawiem, czy choćby zapracowanym dzięciołem. Tata gągoł wychowanie potomstwa, pozostawia całkowicie na barkach samicy. Sam za to pysznił się wśród kolegów, najwyraźniej zadowolony ze spełnionego obowiązku. Taki to pożyje!
Trudne pożegnanie
Nasza radość nie trwała jednak długo. Gdy po tygodniu odwiedziliśmy staw, ciekawi co u naszych gągolich rodzin, zastaliśmy na miejscu dość niepokojący widok. Jako pierwsze dostrzegliśmy trzy kaczki. Zamiast pływać z młodymi, snuły się jednak samotnie, wygrzewając w porannych promieniach słońca. Jedna z nich wskoczyła na kępę, spoglądając w dal. Sprawiała wrażenie jakby kogoś tęsknie wypatrywała. Obraz mówił sam za siebie - mamy utraciły swoje lęgi. Z niepokojem rozglądaliśmy się za pozostałymi samicami. Odnaleźliśmy jeszcze dwie kaczki, niestety też bez potomstwa.
Mimo, że wokół ptaki radośnie śpiewały witając nowy dzień, serca kołatały nam z żalu. Wszak zaledwie przed kilkoma dniami przyglądaliśmy się, jak młode uczą się pierwszych kroków w życiu. Kto by pomyślał, że tak to się może skończyć. Natura rządzi się jednak swoimi prawami. Dzięki śmierci jednych, inni zostają przy życiu.
Jesienią gągoły odlecą z Puszczy. Żegnają się charakterystycznym świstem skrzydeł, które zwiastuje nadchodzącą zimę. W tym roku będzie to wyjątkowo trudne pożegnanie.
Poznajcie historie zwierząt z Puszczy Białowieskiej, bądźcie z nami -www.Puszcza.TV
Niniejszy materiał został opublikowany dzięki dofinansowaniu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Za jego treść odpowiada wyłącznie Fundacja Niezależne Media.