Resort finansów lubi podróże. Zwłaszcza zagraniczne

Urzędnicy ministerstwa finansów nie mogą skarżyć się na nudę. Podwładni Andrzeja Domańskiego wydali ponad 4,6 miliona złotych na podróże służbowe. Urzędnicy wyjeżdżali aż 954 razy, co oznacza 3 wyjazdy w ciągu dnia.
Jak wynika z odpowiedzi wiceministra finansów Juranda Dropa, którą zamieścił portal wp.pl, na zapytanie poselskie w tej sprawie, pracownicy ministerstwa finansów - w tym członkowie kierownictwa w okresie od 1 stycznia do 15 października 2024 r. - zrealizowali 954 podróże służbowe poza granice kraju. "W tym okresie ministerstwo finansów poniosło wydatki na podróże służbowe zagraniczne w wysokości 4 630 658,43 zł" - poinformował wiceminister Jurand Drop.
Jak wyliczył portal, przeciętny koszt jednej delegacji wyniósł blisko 4,9 tys. zł, a w ciągu jednego dnia (z uwzględnieniem sobót i niedziel) miały miejsce aż 3 wyjazdy. Resort finansów nie ujawnił miejsc, które odwiedzali pracownicy. Ale podkreśla - wszystkie podróże służbowe pracowników i członków kierownictwa ministerstwa finansów są związane ze statutowymi działaniami urzędu z zakresu trzech działów administracji rządowej, tj. budżet, finanse publiczne i instytucje finansowe.
Pozostałe ministerstwa również nie oszczędzały na wyjazdach. Na porządku dziennym były noclegi w pięciogwiazdkowych hotelach, kilkuosobowe składy delegacji czy spore zainteresowanie miejscami atrakcyjnymi turystycznie.
Jak pisze wp.pl, 268 podróży zagranicznych odbyli urzędnicy ministerstwa zdrowia. Na liście jest między innymi egzotyczna Panama. Od 3 lutego do 12 lutego br. wyjechało tam trzech urzędników resortu. Kto dokładnie - tego Wojciech Konieczny, sekretarz stanu w ministerstwie, nie ujawnił. Wiadomo natomiast ile kosztowała ta podróż. Za całą trójkę zapłacono ok. 45 tys. zł. Jak ustaliło wp.pl, w tym czasie odbywała się tam Konferencja Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) o ograniczeniu użycia tytoniu na świecie.
Czy trzeba było wysyłać aż trzy osoby - odpowiedź na to pytanie zna chyba tylko ministra Izabela Leszczyna.
Źródło: wp.pl