Niemcy wciąż mają względem Polski zobowiązania dotyczące reparacji wojennych. Wynika to jednoznacznie z prawa międzynarodowego. Republika Federalna Niemiec powinna niezwłocznie się do tego przyznać i zaproponować rządowi w Warszawie negocjacje – dla „Codziennej”z dr KARLEM HEINZEM ROTHEM, historykiem, ekspertem fundacji Stiftung für Sozialgeschichte des 20. Jahrhunderts, rozmawia OLGA DOLEŚNIAK-HARCZUK.
Niemieccy eksperci, historycy, politycy stale podkreślają, że temat reparacji wojennych dla Polski został raz na zawsze zamknięty. Podziela Pan ten pogląd?
W przeciwieństwie do większości moich kolegów historyków jestem zdania, że Niemcy wciąż mają wobec Polski zobowiązania dotyczące reparacji wojennych. Wynika to jednoznacznie z prawa międzynarodowego. Republika Federalna Niemiec powinna niezwłocznie się do tego przyznać i zaproponować rządowi w Warszawie negocjacje. Przy czym rozmowy powinny się wpisywać w szerszy, wielostronny kontekst, ponieważ Niemcy nie uregulowały swoich zobowiązań nie tylko wobec Polski, lecz także wobec kilku innych państw.
Jednym z nich jest na przykład Grecja. To ciekawe, że w 1974 r. RFN zadośćuczyniła finansowo Grekom za zatopienie statków handlowych w początkowym okresie I wojny światowej, reparacje nie ulegają więc, jak widać, przedawnieniu. Dla Polski postanowiono uczynić wyjątek?
Zgodnie z prawem międzynarodowym roszczenia odszkodowawcze się nie przedawniają. Przywołany przez panią przykład jest jednym z wielu. Inny to chociażby tzw. pożyczki Dawesa i Younga z lat 20. XX w. udzielone Niemcom na spłatę reparacji wojennych za I wojnę światową. Niemieckie rządy od 1954 r. na bieżąco to zadłużenie spłacały, ostatnie raty na rzecz międzynarodowych wierzycieli zostały wypłacone dopiero w 2010 r. Polska nie może w tym sensie stanowić wyjątku.
Jak najskuteczniej moglibyśmy dochodzić swoich praw w kwestii reparacji?
Najlepszym wyjściem byłoby uzupełnienie traktatu „2+4” z 1990 r., który de facto jest traktatem pokojowym, o konferencję poświęconą tematowi reparacji.
Chcemy uniknąć traktatu pokojowego, ponieważ mógłby on uruchomić reakcję łańcuchową w kwestii reparacji – stwierdzono w lutym 1990 r. w dokumencie roboczym grupy eksperckiej planującej ramy zjednoczenia Niemiec.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy poniedziałkowe wydanie "Codziennej".
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 7 kwietnia 2019
Więcej na https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC
Polecamy również wygodną prenumeratę elektroniczną dostępną na https://t.co/lCMd0LgNlm pic.twitter.com/e465R36PO4
Najnowsze
Republika zdominowała konkurencję w Święto Niepodległości - rekordowa oglądalność i wyświetlenia w Internecie