Pół roku od początku pandemii CBOS zapytał respondentów, czy koronawirus ogólnie zmienił religijność Polaków. Zdecydowana większość (83% - w sumie praktykujących i niepraktykujących) twierdzi, że ich życie religijne nie uległo zmianie.
Ponad trzy piąte badanych uważa, że obecnie tyle samo czasu poświęca na modlitwę, medytację i inne praktyki religijne – wynika z najnowszych badań religijności Polaków.
Większość Polaków twierdzi, że ich zaangażowanie religijne we wrześniu było takie samo jak w momencie największych ograniczeń spowodowanych pandemią. Spośród tych, którzy zauważyli jakąś zmianę, większy jest udział deklarujących, że obecnie mniej się modlą, niż osób uważających, że więcej czasu poświęcają na modlitwę i inne praktyki religijne.
Zdecydowana większość badanych deklaruje też, że ich zaangażowanie religijne nie uległo zmianie pod wpływem pandemii i jest obecnie takie samo jak przed pojawieniem się koronawirusa. Wśród tych, którzy obserwują jakąś zmianę, częściej występuje spadek zaangażowania religijnego niż jego wzrost. Zwiększoną aktywność religijną obserwują u siebie przede wszystkim respondenci praktykujący na ogół kilka razy w tygodniu, co potwierdza hipotezę, że to głównie osoby ponadprzeciętnie zaangażowane w życie religijne podejmują w czasie pandemii najwięcej aktywności z obszaru wiary i w związku z tym jeszcze pogłębiły swoją religijność.
Zaangażowanie w religię nie uległo zmianie
W okresie relatywnie niskiego przyrostu zachorowań na koronawirusa i obowiązywania jedynie nakazu zakrywania ust i nosa oraz zachowania dystansu między wiernymi w kościołach (z wyjątkiem tzw. czerwonej strefy, w której wprowadzono większe obostrzenia) zdecydowana większość praktykujących na ogół raz w tygodniu (86%) chodziła do kościoła z taką samą częstotliwością jak zwykle, a 13% z nich uczestniczyło w mszach i nabożeństwach w kościele rzadziej niż zazwyczaj.
Wśród praktykujących nieregularnie odsetek osób, które zmniejszyły swoją dotychczasową częstotliwość praktyk religijnych, wyniósł już 21%. Warto jednak dodać, że wśród badanych deklarujących brak powrotu do praktyk w kościele prawie jedna trzecia (31%) uczestniczyła w mszach za pośrednictwem mediów lub modliła się indywidualnie, a więc można przypuszczać, że nie chodziła do kościoła z troski o własne zdrowie.
W porównaniu z okresem największych ograniczeń przypadających na marzec i kwiecień zaangażowanie religijne większości Polaków nie uległo zmianie – przynajmniej według ich własnych deklaracji. Ponad połowa badanych (56%) odpowiada, że tyle samo czasu poświęca na modlitwę, medytację i inne praktyki religijne, a prawie jedna czwarta (23%), że w ogóle nie uczestniczy w praktykach religijnych. Spośród tych, których zaangażowanie się zmieniło między kwietniem a wrześniem, częściej wskazywaną odpowiedzią jest „obecnie mniej czasu poświęcam na modlitwę…” (13%) niż „obecnie więcej czasu poświęcam na modlitwę…” (6%).
„Można więc powiedzieć, że jeśli zniesienie ograniczeń dotyczących modlitwy wspólnotowej w kościele spowodowało jakieś zmiany w życiu religijnym, to raczej negatywne niż pozytywne, choć u większości Polaków pozostało to bez wpływu na zaangażowanie religijne” – komentują badacze.
Większą aktywność w życiu religijnym obserwujemy zwłaszcza u osób z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym (13%), o relatywnie najniższych dochodach na członka gospodarstwa domowego ‒ poniżej 1000 zł (12%) oraz badanych oceniających własne warunki materialne jako złe (12%).
Spośród grup zawodowych częściej niż pozostali wzrost zaangażowania religijnego deklarują robotnicy niewykwalifikowani oraz rolnicy (po 12%), a także emeryci (10%). Największy jednak odsetek odpowiedzi „obecnie więcej czasu poświęcam na modlitwę…” jest wśród osób, które na ogół praktykują religijnie kilka razy w tygodniu (17%). Z kolei spadek własnego zaangażowania religijnego częściej niż pozostali obserwują w porównaniu z okresem największych ograniczeń bezrobotni (25%) i respondenci praktykujący na ogół 1-2 razy w miesiącu (26%) lub kilka razy w roku (24%).
Połowa Polaków na mszy w zeszłym miesiącu
W ostatnim miesiącu prawie połowa Polaków (48%) była przynajmniej raz w kościele na mszy św. Więcej niż co trzeci badany przyznał, że zdarzyło mu się oglądać transmisję mszy św. w telewizji (36%). To znacznie mniej niż w na przełomie maja i czerwca, kiedy trzy piąte respondentów uczestniczyło w mszy za pośrednictwem telewizji (60%), a tylko 9% w budynku kościoła.
O ponad połowę mniej osób niż na przełomie maja i czerwca deklaruje obecnie, że brakowało im w ostatnim czasie wspólnotowej modlitwy w kościele – ten odsetek spadł z 40% do 18%. Ma to uzasadnienie w znaczącym wzroście uczestnictwa w mszy św. w kościele. Podobny spadek dotyczy modlitwy, np. różańcem, w łączności z innymi przez internet lub radio. Na przełomie maja i czerwca praktykę tę podejmowała co piąta osoba (20%), a we wrześniu 8% ankietowanych. Największy spadek dotyczy oglądania transmisji mszy św. w internecie – przeszło co piąta osoba deklarowała taką aktywność na przełomie maja i czerwca (21%), a w ostatnim miesiącu wskazywało na nią jedynie 7%. Najbardziej stabilne w czasie okazuje się słuchanie mszy św. w radiu – we wrześniu mówiło o nim 14% Polaków i jest to wynik niższy tylko o 3 punkty procentowe w stosunku do przełomu maja i czerwca. Udział badanych, którzy nie wskazali żadnej z wymienionych aktywności, wynosi około jednej trzeciej: obecnie sięga 36%.
Jak zmieniła się religijność i wiara?
Po upływie pół roku od początku pandemii zapytano, czy koronawirus ogólnie zmienił religijność Polaków. Poproszono respondentów o porównanie swojego obecnego zaangażowania z tym sprzed wybuchu pandemii. Zdecydowana większość (83% – w sumie praktykujących i niepraktykujących) twierdzi, że ich życie religijne nie uległo zmianie. Ponad trzy piąte (61%) badanych uważa, że obecnie tyle samo czasu poświęca na modlitwę, medytację i inne praktyki religijne, a 22% – że nie uczestniczy w praktykach (ta deklaracja dotyczy okresu zarówno po wybuchu pandemii, jak i wcześniejszego). Wśród tych, którzy obserwują zmianę, częściej występuje spadek zaangażowania religijnego (11%) niż wzrost (4%).
Szczególnie wysoki odsetek odpowiedzi potwierdzających wzrost ilości czasu poświęcanego na modlitwę i inne praktyki religijne jest wśród osób uczestniczących w mszach i nabożeństwach kilka razy w tygodniu (18%). Z kolei spadek religijności pod wpływem pandemii koronawirusa deklarują częściej niż pozostali pracownicy administracyjno-biurowi (21%), bezrobotni (19%), uczniowie i studenci (15%), a zwłaszcza osoby deklarujące udział w mszach, nabożeństwach lub spotkaniach religijnych 1-2 razy w miesiącu (20%) oraz kilka razy w roku (19%).
Wrześniowe badanie odbywało się w czasie, kiedy dzienna liczba zachorowań nie przekraczała 1000 i oprócz obowiązku zakrywania ust i nosa oraz zachowania dystansu między wiernymi w kościele nie obowiązywały dodatkowe obostrzenia dotyczące życia religijnego. Tylko w nielicznych wówczas powiatach znajdujących się w tzw. czerwonej strefie obowiązywało ograniczenie liczby wiernych w kościołach do 50% miejsc. Wówczas 31% deklarowało, że uczestniczy w mszach i nabożeństwach w kościele dokładnie raz w tygodniu, a kolejne 4% – częściej. Co ósmy badany chodził do kościoła mniej więcej 1-2 razy w miesiącu (12%) i podobny odsetek – rzadziej (13%).
40 proc. nie uczestniczyło we mszy po zdjęciu obostrzeń
Co istotne, aż dwie piąte Polaków (40%) deklarowało, że w ogóle nie uczestniczyło w mszach w kościele po zniesieniu ograniczenia liczby osób w kościele. spośród 450 badanych, którzy na pytanie o uczestnictwo w mszy św. w kościele odpowiedzieli „w ogóle nie uczestniczę”, co czwarty oglądał transmisję mszy św. w telewizji (25%), 7% respondentów z tej grupy słuchało mszy św. w radiu, a 4% oglądało transmisje mszy św. w internecie. Co dziewiątej osobie brakowało wspólnotowej modlitwy w kościele (11%), 5% modliło się, np. różańcem, w łączności z innymi (za pomocą radia lub internetu), a dwie na sto osób chodziły do kościoła na modlitwę indywidualną (2%). Odsetek respondentów, którzy nie wskazali żadnej aktywności, wynosi 69%. Można więc wnioskować, że przynajmniej część osób deklarujących, że nie uczestniczy w mszach w kościele (fizycznie), unika w ten sposób ryzyka zarażenia i praktykuje w inny sposób (za pomocą transmisji online, modlitwy indywidualnej itp.).
Do praktyk w kościołach wrócili po zniesieniu ograniczenia liczby osób przede wszystkim respondenci uczestniczący w mszach raz w tygodniu – 86% z nich praktykowało w kościele z taką samą częstotliwością jak na ogół. Spośród chodzących na mszę lub nabożeństwa mniej regularnie (1-2 razy w miesiącu) również większość powróciła do praktyk w kościele z niezmienioną częstością (75%). Choć 21% tej grupy w ostatnim czasie praktykowało rzadziej niż na ogół lub wcale. W grupie badanych, którzy mówią o sobie, że chodzą do kościoła kilka razy w roku, podobny odsetek (46%) po majowym zniesieniu ograniczenia liczby osób w kościele praktykował rzadziej niż raz w miesiącu, co wcale nie uczestniczył w mszach i nabożeństwach w kościele (44%). Można przypuszczać, że są to ankietowani chodzący do kościoła tylko z okazji świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy, a w okresie czerwiec-wrzesień takich świąt nie było, więc nie mieli powodu do chodzenia do kościoła. Ale nie można wykluczyć hipotezy, że część osób praktykujących przed pandemią sporadycznie (kilka razy w roku) nie wróci już do kościołów, ponieważ ich związek z religijnością był słaby, a obecna sytuacja spowodowała jego zupełne zerwanie. Na koniec warto zauważyć, że 5 na 100 osób, które na ogół uważają się za niepraktykujące, po zniesieniu ograniczenia liczby osób w kościele kilka razy uczestniczyło w mszy lub nabożeństwie w kościele.