Rekord zakażeń czwartej fali koronawirusa. „Kilka tysięcy przypadków więcej niż wczoraj”
Dzisiaj niestety doświadczymy dużo wyższego wzrostu, to będzie kilka tysięcy więcej przypadków zakażeń COVID-19 niż wczoraj – powiedział w czwartek rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. W środę MZ poinformowało o 10 429 nowych przypadkach zakażeń koronawirusem.
– Jest to kilkudziesięcioprocentowy wzrost, porównując tydzień do tygodnia – poinformował Andrusiewicz. – Na pewno dzisiejsze dane powinny wywołać w nas chwilę zastanowienia nad tym, jak się powinniśmy zachowywać – dodał.
W Wirtualnej Polsce rzecznik MZ zastrzegł, że to jest moment, w którym my, jako społeczeństwo, powinniśmy przemyśleć stosowanie reguł sanitarnych. Zaznaczył, że „same mandaty policji nie pomogą, jeżeli my nie będziemy przestrzegać reguł”.
– Jeżeli nadal będziemy tak postępować, to na pewno w końcu doprowadzimy do pewnego zamknięcia niektórych sfer naszego życia – podkreślił.
Andrusiewicz, pytany o województwo z najgorszą sytuacją covidową, odpowiedział, że w skali liczb bezwzględnych jest to Mazowsze. – Ale pamiętajmy, że Mazowsze to jest ponad 6 mln ludzi. Duża część z tych osób, które chorują na Mazowszu, trafia do Warszawy. Stąd to obłożenie szpitali w Warszawie jest dosyć duże i potrzeba uruchomienia kolejnych oddziałów – wyjaśnił.
– W piątek zbiera się Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego – jak co tydzień – i na pewno minister zdrowia będzie przedstawiał sytuację epidemiczną w kraju i rekomendacje – powiedział rzecznik. – Jeżeli skala dzisiejszych wzrostów się utrzyma, to na pewno będzie to moment do podejmowania decyzji – dodał.
Wszyscy zgadzamy się, że apogeum epidemii przyjdzie na przełomie listopada i grudnia, z możliwym, lekkim przesunięciem na pierwszą połowę grudnia. Możemy mówić o 20 i ponad 20 tys. zakażeń dziennie.
– Obecnie ponad 13,5 tys. łóżek jest przygotowanych dla pacjentów covidowych, 8,5 tys. łóżek jest zajętych. W najbliższych dniach jesteśmy w stanie bardzo szybko stworzyć potencjał dodatkowych 6,5 tys. łóżek. To oczywiście nie jest koniec naszych możliwości – mówił Andrusiewicz.
– W Polsce działa już 18 szpitali tymczasowych. Można powiedzieć, że w każdym województwie prawie działa taki szpital. 5 szpitali tymczasowych pozostało nam do uruchomienia – dodał.