W porannym programie "Chłodnym Okiem" Aleksander Wierzejeski wraz z Rafałem Zmiekiewiczem komentowali biężące wydarzenia polityczne, m.in. awans Mateusza Morawieckiego na tzw. "superpremiera".
– Tematem numer jeden w prasie jest na pewno Mateusz Morawiecki - mówił na antenie Telewizji Republika Rafał Zmiekiewicz. - Gdyby Morawiecki był w rządzie Tuska, to pewnie nazwano by go superbohaterem, który zrezygnował z pensji w banku, żeby służyć ojczyźnie. Niestety, jest nie po tej stronie, co trzeba - dodał.
"Morawiecki Eugeniuszem Kwiatkowskim tego rządu"
– Każdy kto ma wielką wizję, jest totalitarystą, chyba że mówimy o wielkiej wizji, którą ma rząd Mazowieckiego - stwierdził Ziemkiewicz. - Leszkowi Balcerowiczowi wolno mieć wizję, a Morawieckiemu już nie - zaznaczył dziennikarz.
– Równie dobrze można powiedzieć, że Morawiecki ma być Eugeniuszem Kwiatkowskim tego rządu. I tu byłbym za. - mówił Rafał Ziemkiewicz. - Nie od dziś mówię, że ten rząd to grupa rekonstrukcyjna sanacji. Niewątpliwie Morawiecki wpisuje się w mit budowniczego Gdyni - dodał Ziemkiewicz.
– Kiedy mówimy o planie rozwoju Morawieckiego, możemy dyskutować - mówił Ziemkiewicz. - Ja jestem sceptyczny wobec pomysłów rozwoju opartego o państwa. To nigdy na dłuższą metę się nie sprawdzało - zaznaczył publicysta
"W cieniu afery wokół aborcji, kryje się CETA"
– W cieniu afery wokół ustawy antyaborcyjnej, kryje cię CETA, a CETA jest to siostra bliźniaczka tzw. TTIP - mówił Rafał Ziemkiewicz. - Najsprytniejsze jest to, że jest to umowa, która ma wejść bez ratyfikacji parlamentów. Jeśli Unia ją podpisze, to my już nic nie mamy do gadania - zaznaczył Ziemkiewicz.
– Mogliśmy postawić weto, ale Mateusz Morawiecki tego nie zrobił - stwierdził publicysta. - Ja nie pojmuję dlaczego? Czy PiS nie rozumie, jak ważna jest to sprawa? Apeluje do rządu, że zablokował to, jak tylko może - powiedział Rafał Ziemkiewicz.