Bartłomiej Radziejewski z "Nowej Konfederacji" powiedział na antenie TV Republika, że premier ma bardzo ograniczone możliwości w swoim jutrzejszym wystąpieniu. Zdaniem dziennikarza, rząd jest podwójnie sparaliżowany: z jednej strony możliwością pojawienia się kolejnych taśm, z drugiej świadomością, że przy składaniu kolejnych obietnic, Polacy przypomną sobie słowa Bartłomieja Sienkiewicza, który Polskie Inwestycje Rozwojowe ocenił jako „ch.., dupa i kamieni kupa”.
W środę rano w Sejmie odbędzie się wystąpienie Donalda Tuska. Premier ma mówić o działaniach rządu w ciągu najbliższych miesięcy. Wystąpienie rozpocząć ma się o godz. 9.15. O tym, czego możemy spodziewać się po wystąpieniu premiera, w Politycznym Podsumowaniu Dnia rozmawiali Tomasz Wróblewski, Bartłomiej Radziejewski i Grzegorz Waliński.
Wróblewski: Niech Tusk powie, co z obniżeniem stawki VAT
- Rządowi został już zaledwie rok, więc już dużo więcej nie zrobi – ocenił Wróblewski. Dziennikarz „Do Rzeczy” dodał, że premier tyle już złożył obietnic, że raczej nie liczyłby na kolejne. - Dobrze byłoby, gdyby powiedział, co uda się jeszcze zrobić, o obietnicach które były złożone a których nie dotrzymano – mówił wskazując m.in. na obniżenie stawki VAT.
Radziejewski: Propaganda rządu została mocno podkopana
Z kolei Bartłomiej Radziejewski przypomniał, że premier w swoich wystąpieniach zawsze zalewa nas obietnicami, perfekcyjnie opatrzonymi propagandą. - Z tym, że teraz jego propaganda została mocno podkopana – ocenił, dodając, że obecna sytuacja jest dla premiera wyjątkowa trudna, bo afera taśmowa jest wciąż żywa. Radziejewski wskazał, że rząd jest podwójnie sparaliżowany: z jednej strony aferą taśmową, z drugiej zaś tym, że przy każdej jego kolejnej obietnicy będziemy przypominali sobie słowa ministra Sienkiewicza, mówiącego o Polskich Inwestycjach Rozwojowych „Ch.., dupa i kamieni kupa”. - W tej sytuacji rząd wydaje się sparaliżowany tym, że ktoś może próbować odstrzelić kolejnych ministrów ujawnianiem następnych taś – stwierdził. - Dla PO najlepsze w obecnej sytuacji byłoby całkowite wyciszenie afery taśmowej i rozpisanie wcześniejszych wyborów - stwierdził. Radziejewski wskazał, że dopóki nie będzie zrealizowany warunek pierwszy PO nie zaryzykuje wcześniejszych wyborów.
Waliński: Tusk obieca, że wypcha nam kieszenie pieniędzmi z Unii
Zdaniem Grzegorza Walińskiego Platformie Obywatelskiej udało się skutecznie wyciszyć i rozmydlić aferę taśmową. - Społeczeństwo już nie jest nią zainteresowane - stwierdził. - Premier jest specjalistą od nowych otwarć, których robił już tyle, więc z jutrzejszym też sobie poradzi - dodał. Waliński podkreślił, że Tusk zrobi to tą samą sprawdzoną konwencją: obieca wielkie pieniądze z UE, którymi PO wypcha nasze kieszenie jeśli wygra wybory samorządowe. W opinii dziennikarza premier nie będzie bał się kolejnych obietnic, bo jest mało czasu do końca kadencji i nikt nie będzie miał pretensji, jeśli nie zostaną zrealizowane.
CZYTAJ TAKŻE: