- Polska ambasada w Kijowie interweniowała w MSZ Ukrainy ws. oświadczenia Rady Obwodowej Lwowa nt. usunięcia posągów dwóch lwów z Cmentarza Orląt Lwowskich - poinformował szef MSZ Jacek Czaputowicz. Wyraził nadzieję, że ciągle możliwe jest znalezienie porozumienia w tej sprawie.
Rada Obwodowa we Lwowie zażądała usunięcia posągów dwóch lwów z Cmentarza Orląt Lwowskich, które uznała za "symbol polskiej okupacji Lwowa". Oświadczenie w tej sprawie Rada przyjęła w czwartek; uważa, że lwy ustawiono nielegalnie.
- Chcę zapewnić, czy poinformować, że w dniu dzisiejszym nasza placówka w Kijowie interweniowała w ukraińskim MSZ. Zobaczymy. Mam nadzieję, że ciągle jest możliwe znalezienie porozumienia w tej sprawie. Nie chciałbym, aby emocje dominowały nad potrzebą, czy realizacją strategicznego celu Polski, jakim jest rozwój pozytywnych stosunków dyplomatycznych z Ukrainą - powiedział szef MSZ Jacek Czaputowicz odpowiadając na pytania dziennikarzy na konferencji prasowej.
Jacek Czaputowicz poinformował też, że podczas wtorkowych rozmów w Warszawie z szefem MSZ Ukrainy Pawło Klimkinem poruszył kwestię posągów lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich. - (Minister) obiecał mi osobiście poruszyć kwestię lwów z władzami Lwowa w drodze powrotnej do Kijowa i zadeklarował pomoc w poszukiwaniu rozwiązania tej kwestii - powiedział szef MSZ.
Wiceminister Bartosz Cichocki odniósł się w ten sposób do oświadczenia wydanego przez Radę Obwodową we Lwowie, w którym zażądała ona usunięcia posągów, uznając je za "symbol polskiej okupacji Lwowa".
- Przedstawiliśmy nasz zdecydowany sprzeciw wobec możliwości nielegalnego usunięcia lwów - nielegalnego w tym sensie, że byłoby ono wbrew dwustronnym protokołom dotyczącym odbudowy i renowacji Cmentarza Łyczakowskiego. Strona ukraińska została uprzedzona o negatywnych konsekwencjach, jakie tego typu ruch miałby dla stosunków dwustronnych - oświadczył w rozmowie z Cichocki.
Prezes IPN: rzeźby powinny pozostać na cmentarzu
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek uważa z kolei, że rzeźby lwów powinny pozostać na lwowskim cmentarzu. Zdaniem Jarosława Szarka, ta uchwała jest trudna do zrozumienia. - Ukraina jest dziś dużym, niepodległym państwem. Jak te dwa lwy mogą komukolwiek zagrażać? - pytał prezes.
- Trudno zrozumieć chęć usunięcia tego elementu. Po 1989 r., dzięki wielkiemu wysiłkowi Polaków we Lwowie, dzięki wsparciu firmy Energopol, a później już państwa polskiego, ten cmentarz udało się odbudować. Lwy, które są symbolem miasta Lwowa, które są częścią tego cmentarza, też tam wróciły - zaznaczył Szarek. Podkreślił, że lwy "powinny tam pozostać".
Radni Obwodu Lwowskiego uważają, że rzeźby na polskim cmentarzu znalazły się nielegalnie i są elementem polskiej propagandy.
Pomniki lwów powróciły na Cmentarz Orląt w 2015 roku. Obecnie są zasłonięte drewnianymi płytami. Lwowska Rada Obwodowa już w 2016 roku podjęła podobną uchwałę domagającą się usunięcia rzeźb z polskiej nekropolii.
Oświadczenie strony ukraińskiej
"Dążenie do ustawienia potajemnie pomników polskiej okupacji Lwowa trwa na tle niszczenia ukraińskich pomników na terytorium Polski, co odbywa się za milczącą zgodą polskich władz lokalnych" – głosi oświadczenie, przesłane w piątek przez służby prasowe lwowskiej Rady Obwodowej.
"Zrozumiałe jest, że wspomniane posągi będą wykorzystywane przez polskie koła radykalne do prowokacji na Ukrainie i staną się podstawą pogorszenia stosunków ukraińsko-polskich" - czytamy.