Zarząd Ruchu Kontroli Wyborów złożył do Sądu Okręgowego w Warszawie protesty wyborcze. Chodzi o nieprawidłowości, jakich dopuszczono się w trakcie tegorocznych wyborów samorządowych. Wniosek w głównej mierze skupia się na stołecznych wyborach.
"Wnoszę o weryfikację wyników wyborów we wszystkich Obwodowych Komisjach Wyborczych na terenie Miasta St. Warszawy, w których frekwencja wynosiła powyżej 65%. Niniejszym zwracam się o weryfikację udziału w wyborach poprzez sprawdzenie autentyczności podpisów widniejących w spisie wyborców i potwierdzenie udziału w głosowaniu osób, których podpisy widnieją w tychże spisach. Biorąc pod uwagę statystyki wyborcze w mieście stołecznym Warszawa wnoszę o potwierdzenie tożsamości osób, których podpisy widnieją w spisach poprzez personalny kontakt z tymi osobami we wszystkich obwodach o frekwencji przekraczającej 65%" – czytamy w uzasadnieniu.
" Po zweryfikowaniu prawdziwości podpisów wnoszę o ponowne przeliczenie głosów na terenie całego miasta stołecznego Warszawy, w szczególności w OKW 613, 562, 569, 566, 726, 558, 157, 344, 561, 556, 619, 630, 343, 632, 567, 560, 872, 624, 1, 461, 334, 727, 622, 716, 568.
Ze względu na skalę potwierdzonych nieprawidłowości, które mogły mieć istotny wpływ na wynik głosowania wnoszę o unieważnienie wyborów samorządowych na urząd Prezydenta Miasta przeprowadzonych na terenie m. st. Warszawy dnia 21 X 2018, we wszystkich 9 okręgach wyborczych i ponowne przeprowadzenie wyborów w trybie art.394 par.3 Kodeksu Wyborczego w oparciu i przy użyciu komisarzy wyborczych, bez udziału urzędników miasta st. Warszawa. Urzędnicy ci działali z pozycji konfliktu interesu, jako że wybory dotyczyły obsadzenia funkcji ich przełożonego. Protesty, które wpłynęły do Społecznego Ruchu Kontroli Wyborów wskazują na masowe matactwa" – czytamy dalej.
RKW uzasadnia, że po analizie dopatrzył się licznych nieprawidłowości. Chodzi m. in. o "zawyżoną frekwencję wyborczą mogącą być rezultatem matactw wyborczych, przy jednoczesnym zmniejszeniu ilości lokali wyborczych co wywołało efekt tłumu i kolejek. Potencjalnym symptomem fałszerstwa wyborczego jest ponad 65 procentowa frekwencja wyborcza w lokalach wyborczych na terenie miasta stołecznego WARSZAWA".
"Ponadto wybory powinny zostać unieważnione z powodu konfliktu interesu urzędników obsługujących wybory i możliwych matactw. Udział komisarzy wyborczych był symboliczny i fasadowy. Praktycznie całość procesu wyborczego jeśli chodzi o wybory Prezydenta Warszawy była w rękach urzędników miasta podlegających Prezydentowi jednoznacznie opowiadającemu się po stronie jednego z kandydatów" – argumentuje RKW.