"Jak wiadomo, ministerstwo obrony Białorusi poinformowało o prowadzeniu wspólnych ćwiczeń lotniczych sił zbrojnych Białorusi i Rosji. Dosłownie wczoraj, 8 stycznia, przybyło na Białoruś 12 śmigłowców wojskowych. Jest jasne, że w najbliższym czasie przybędą też samoloty", powiedział Paweł Łatuszka. Były minister kultury Białorusi
ocenił, że należy się spodziewać przybycia w najbliższym czasie również samolotów wojskowych.
"Gdy myśliwce i śmigłowce rosyjskie i białoruskie startować będą z lotnisk na Białorusi, które Alaksandr Łukaszenka udostępnia na polecenie Władimira Putina, to na Ukrainie za każdym razem ogłaszany będzie alarm przeciwlotniczy. To po prostu znęcanie się nad ludnością ukraińską", stwierdził.
Jak informowały w ostatnich dniach niezależne media, na Białoruś przybywają żołnierze z Rosji i sprzęt wojskowy. Wcześniej zapowiedziano również wspomniane przez Łatuszkę ćwiczenia lotnicze.
Zobacz też: Białoruś zaatakuje Ukrainę? Zarembiuk w Republice: wiemy kiedy [wideo]
Informacje te napływają w czasie, gdy władze ukraińskie i eksperci zachodni nadal uznają za realny scenariusz ataku na Ukrainę z terytorium Białorusi. Ocenia się przy tym, że atak taki nie nastąpi raczej w najbliższych miesiącach.
Białoruś wspiera Rosję w wojnie, udostępniając jej swoje terytorium. Według mediów niezależnych przekazuje też Rosji uzbrojenie, amunicję i sprzęt wojskowy.
Tymczasem jak poinformowała w poniedziałek wieczorem wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar „po nieudanej próbie zajęcia Sołedaru i wycofaniu się wróg dokonał przegrupowania, uzupełnił straty, przerzucił dodatkowe oddziały szturmowe, zmienił taktykę i rozpoczął potężny szturm”.
Przekazała, że w ataku uczestniczy wiele grup szturmowych, sformowanych z najlepszych rezerw formacji najemniczej, znanej jako Grupa Wagnera.
„Wróg atakuje dosłownie po trupach swoich żołnierzy, masowo wykorzystuje artylerię, systemy rakietowe i moździerze, ostrzeliwując nawet swoich własnych wojskowych. Nasi obrońcy bronią każdego metra ojczystej ziemi. Brutalne walki trwają właśnie w tej chwili”, powiadomiła.
Wcześniej w poniedziałek rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty poinformował, że Sołedar minionej doby został ostrzelany przez przeciwnika ponad 100 razy. Czerewaty mówił w sobotę, że miasto pozostaje pod kontrolą sił ukraińskich, choć w niektórych miejscach "sytuacja taktyczna zmuszała je niekiedy do zmiany pozycji".
Wojska rosyjskie szturmują Sołedar i pobliski Bachmut w ramach operacji, której celem jest zdobycie całego obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy. Zajęcie Sołedaru ma ułatwić otoczenie Bachmutu, który uważany jest za główny cel rosyjskich ataków i najtrudniejszy obecnie odcinek na froncie w Donbasie.
Rząd Wielkiej Brytanii po raz pierwszy rozważa przekazanie Ukrainie czołgów Challenger 2, a rozmowy na ten temat toczą się od kilku tygodni - podała w poniedziałek stacja Sky News, powołując się na zachodnie źródło zaznajomione z tą kwestią.
Rząd Rishiego Sunaka nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji, ale gdyby Wielka Brytania to zrobiła, stałaby się pierwszym krajem, który odpowiedział na prośby ukraińskich przywódców o dostarczenie zachodnich czołgów, a nie tylko tych pochodzących jeszcze z czasów sowieckich.
W Biurze Bezpieczeństwa Narodowego od około godz. 17 trwa spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, szefów MON, MSWiA, BBN oraz szefów służb specjalnych. Omawiana jest aktualna sytuacja bezpieczeństwa oraz polityka sojusznicza związanej z wojną na Ukrainie.
Nie jest wykluczone, że Polska przekaże Ukraińcom część swoich czołgów Leopard II. "Sprawa przekazania czołgów Leopard z Polski jest w toku", powiedział dziś rano w jednym z wywiadów szef Biura Polityki Międzynarodowej Jakub Kumoch.