Jeden z liderów antykremlowskiej opozycji Aleksiej Nawalny został zatrzymany przez policję w Moskwie. Na razie nie wiadomo, jaka jest formalna przyczyna zatrzymania.
Nawalny poinformował na swoim koncie na Instagramie, że wyszedł pobiegać, ale przed klatką schodową czekał na niego "mały autobus z OMON-em”.
Polityk znajduje się na jednym z posterunków policji w Moskwie.
W 2013 roku Aleksiej Nawalny wziął udział w wyborach mera Moskwy, zdobywając ponad 27 proc. głosów i zajmując drugie miejsce.
Obecnie w Moskwie trwają protesty opozycji. W Moskwie miejska komisja wyborcza, pod różnymi pretekstami nie dopuściła 57 osób do udziału w wyborach.
8 września Rosjanie będą wybierali przedstawicieli władz miejskich i regionalnych.
Wyeliminowani z udziału w wyborach opozycjoniści zapowiadają, że nie zrezygnują z akcji protestacyjnych. W trakcie jednego ze spotkań z wyborcami, związana z Aleksiejem Nawalnym - Lubow Sobol oświadczyła, że członkowie miejskiej komisji wyborczej naruszają konstytucyjne prawo obywateli do wolnych wyborów. - I nie patrząc na to, że ogromna liczba kandydatów dała radę zebrać bardzo dużo podpisów, władze zdecydowały się ukraść nam wybory - dodała opozycyjna kandydatka. Wszyscy opozycjoniści, których nie dopuszczono do udziału w wyborach, odwołali się od postanowień komisji wyborczych. Dziś zapadną ostateczne decyzje w stosunku do części z nich.
Szefowa Centralnej Komisji Wyborczej Rosji zaapelowała do opozycji, aby zrezygnowała z akcji protestacyjnych. Ełla Pamfiłowa oświadczyła, że - "rezultat demonstracji jest zerowy”.